Polecam blog mojego "internetowego brata" Adama Kłykowa - Blog weredyka
„Każda nowa władza myśli, że tym
razem będzie cwańsza od społeczeństwa”– Woody Allen

Wysłalam emaile do centrali głównej partii opozycycjnej i
kilku znanych posłów z różnych partii
opozycyjnych, wszystkich Klubów poselskich, Komisji Sejmowych – Sprawiedliwości
i Praw Człowieka i Komisji
Ustawodawczej z prośbą o zapoznanie się
z moją opinią w sprawie tej legislacji. Nazwiska adresatów - posłów pomijam, bo nie chodzi tutaj o
ataki czy krytykę ad personam, a raczej zwrócenie uwagi na poważne problemy w działaniu
partii opozycyjnych w kwestiach legislacji i samego procesu legislacyjnego w Sejmie.
Żaden
z adresatów nie zawiadamia (chociażby automatycznie), że w ogóle dostał
korespondencję, co jest normą w wielu innych instytucjach, również w Polsce.
Odpowiedzi od komisji sejmowych, klubów i żadnego z posłów też nie dostałam, co
niespecjalnie mnie zdziwiło ( lata praktyki). To jest jeśli chodzi o posłów,
kluby poselskie i komisje sejmowe to norma. Jedynie wysłana korespondencja do
Kancelarii Sejmu zostaje potwierdzona, co i tak psu na budę się zdaje, ponieważ
następnie ta korespondencja jest przekazywana „wg właściwości“ i tam znika jak
czarnej dziurze, nigdy niedoczekawszy
się odzewu „własciwych“ adresatów.
Natomiast tego samego dnia
odpowiedziała anonimowo centrala głównej opozycji! Ta odpowiedź dużo bardziej mnie zbulwersowała, niż olewanie
podstawowych zasad dobrego wychowania przez posłów, komisje sejmowe i kluby
sejmowe, czy arogancka amnezja posłów z naszego posłania, żyjących na nasz
koszt bez odrobiny przyzwoitości i poczucia odpowiedzialności. Oto treść
odpowiedzi:
Szanowna Pani,
W odpowiedzi na email informujemy, iż jako Biuro Partii
Prawo i Sprawiedliwość nie posiadamy
kompetencji aby zająć się przedstawioną przez Panią sprawą. Prosimy
kontaktować się z posłami biorący udział w pracach Komisji Ustawodawczej. Listę
Posłów podajemy pod poniższym linkiem
http://www.sejm.gov.pl/SQL2.nsf/skladkom7druk?OpenAgent&UST
Z poważaniem
Prawo i Sprawiedliwość
Po co nam w takim razie opozycja? Czy naiwnie
wierzyłam, że jest nam potrzebna, aby aktualnie rządzącym nie
poprzewracało się w głowach zupełnie od tej władzy i rzekomych sukcesów? Czy
partie opozycyjne to nie moralny strażnik naszych interesów, przynajmniej
dopóty, dopóki nie dorwą się sami do koryta. A tu masz babo placek! Partia, którą popiera ca 30% Polaków, nie ma kompetencji!
Anonimie
z biura Centrali PiSu! Informuję, że od 17 lat obowiązuje Ustawa
o wykonywaniu mandatu posła i
senatora, a jej art. 21 stanowi:
1. Posłowie i senatorowie przyjmują opinie, postulaty, wnioski wyborców
oraz ich organizacji i biorą je pod uwagę w swej działalności parlamentarnej.
Fakt, iż dopełnianie tych powinności przez
posłów zależy wyłącznie od ich widzimisię, a w razie braku „widzimisię
pozytywnego“ nie wiąże się z żadnymi sankcjami, nie jest tożsame czy równoznaczne
z „nieposiadaniem kompetencji“. Te jak wół wynikają z powyżej
przytoczonego unormowania.
Szanowna
Opozycjo,
Ta odpowiedź
świadczy dobitnie o fakcie, że pokładane w Was nadzieje częsci Narodu macie w
tej samej części ciała, co Ci co się dorwali do władzy. Jakie więc ma
"kompetencje" PiS jako opozycja - jeżeli nie jest nią
walka o suwerenność Polski? Czy ta odpowiedź to jaja czy ja śnię? Zaiste
wart Pac pałaca, a pałac Paca!
Bez poważania
Wypowiedzi
polityków i anonimów
dla nich pracujących, świadczą żenującym poziomie kultury i braku podstawowej wiedzy o fundamentach ustrojowych
Rzeczpospolitej. o przekonaniu parlamentarzystów, że są uprawnieni do
totalnego nieliczenia się z opinią suwerena. Prowadzi to
do wszechwładzy parlamentarnej, z którą mamy do
czynienia od lat. Samo nazwanie się demokracją, nie oznacza że mamy z nią do
czynienia.
PRL też
wabił się demokracją.
Pisałam w jednej z moich notek
o wymiarze sprawiedliwości. Historia czasu stalinizmu i później czasu demokracji ludowej
i stan ducha i moralności w wymiarze sprawiedliwościw III RP -
to jedna ta sama historia.
Ostatnio zainteresowałam się władzą ustawodawczą. I widzę podobne mechanizmy. Pisałam o
pozostałym po PRL-u systemie „kwalifikowania“ marszałków i wicemarszałków Sejmu
i Senatu jako „kierownicze stanowiska państwowe“ na podstawie Konstytucji
z 1952r i ustawy z 1981r(SIC!). Na podstawie tej ustawy „kierownicy
zakładu pracy – Sejmu“, dają nagrody swoim “zasłużonym pracownikom“ (tak uświadomiła spoleczeństwo Marszałka E.Kopacz). Jak a PRL-u! Wszystko zgodnie z zapisami
Konstytucji PRL z 1952r:
Art. 15.
1. Najwyższym organem władzy państwowej
jest Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.
Także system pracy parlamentu III RP
i ilość posłów do Sejmu - 460 -zostały
zaadoptowane żywcem z Konstytucji PRL-u!
Oto art.17 Konstytucji Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej
1.
Sejm obraduje na sesjach(…).
No ale PRL to podobno przeszłość! Nowy ustrój wymaga nowych zasad pracy
posłów. W czasach PRLu Sejm był
kompletną fikcją i wypełniał dyrektywy jedynej słusznej partii, głosując
niemal jednogłośnie. Taka „praca“
nie wymagała wiele czasu. Wystarczyło, że Sejm zebrał się na 2 (słownie dwóch)
sesjach w roku ! żeby przyklepać ustawy i uchwały spłodzone w KC.
Nie dość, że
polski parlament “pracuje” od czasu do czasu “podczas sesji” jak w PRL-u, to podczas
“sesji Sejmu” nie wszyscy posłowie (nawet jak przyjadą do Warszawy) biorą
udział w obradach i głosowaniach
podczas całej “sesji”, ponieważ w tym samym czasie “pracują” w komisjach sejmowych!
Brakuje
tylko jednomyślnego uchwalania ustaw. Ale i tutaj niewiele się praktycznie
zmieniło. Rządząca większość parlamentarna
uważa, że wygrane wybory
dają jej mandat i uprawniają do totalnego
nieliczenia się
z opinią suwerena. Prowadzi to
do wszechwładzy parlamentarnej, z którą mamy do
czynienia od lat.
Dzisiaj wszechwładza parlamentarna
nazywa siebie demokracją.
A opozycja parlamentarna nie czuje się kompetentna do oceny, zajęcia stanowiska i chociażby usiłowania ochrony
suwerena przed arbitralnością i rządu i większości parlamentarnej.
Wszyscy
posłowie winni przechodzić obligatoryjne szkolenia, jak powinien pracować
system parlamentarny w demokratycznym
państwie prawa, żeby nie mylili perelowskiej jednolitości władzy państwowej z trójpodziałem władz.

Fundamentalne zmiany ustrojowe,
nie mogą dalej być fikcją.
Zagrożenia naszych
praw i wolności wynika dzisiaj z konsekwentnie realizowanej przez dzisiejszych
rządzicieli
polityki zaostrzania represji w stosunku do społeczństwa.
Przypomę jeszcze raz, poza projektowaną ustawą o „bratniej
pomocy“:
Ø 17 lipca 2009r. Nowelizacja
ustawy o zarzadzaniu kryzysowym, –
przeprowadzona w błyskawicznym czasie - 6 miesiecy – dała
ABW niekontrolowany przez nikogo dostęp do dokumentów firm zarządzających
krytyczną infrastrukturą – jak wodociagi, komunikacja, transport,
teleinformatyka, energetyka – i obsadzanie stanowiska pełnomocnika do
spraw kontaktów z ABW (obligatoryjne wg. tej ustawy stanowisko w tych firmach).
Tak wiec w praktyce firmy uznane przez ABW za krytycznąinfrastructurę są, czy mogą byćde facto nadzorowane przez ABW.
Ø5 sierpnia 2010r. Nowelizacja ustawy o
ochronie informacji niejawnych, uczyniła ABW i
SKW nadzorcami funkcjonowania systemu, a w ramach tych funkcji ABW wydaje
certyfikaty bezpieczenstwa. ABW więc rozstrzyga arbitralnie do jakich
informacji i kto ma prawo.
Ø31 sierpnia 2011r. Nowelizacja ustawy o
zabezpieczeniu imprez masowych -jedna z
najbardziej penalnych ustaw w całym systemie polskiego prawa. Projektodawca i
ustawodawca uznali, że w imprezach masowych biorą udział grupy przetępcze a nie
zwykli obywatele. Brak w niej jakichkolwiek kryteriów uznania danej osoby za osobę
„mogącą stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku
publicznego”stwarza zagrożeniaingerencji w konstytucyjnie chronione życie
prywatne obywatela.
Ø30 sierpnia 2011r. Nowelizacja Ustawy o stanie
wojennym oraz o kompetencjach Naczelnego
Dowódcy Sił Zbrojnych i zasadach jego podległości konstytucyjnym organom
Rzeczypospolitej Polskiej oraz niektórych innych ustaw (dotyczy uwzględnienia
zagrożeń wynikających z działań i zdarzeń w cyberprzestrzeni jako okoliczności
spełniającej przesłanki normatywne stanów nadzwyczajnych)
Ø16 września2011r. tzw. poprawka Rockiego - Ustawa o
dostępie do informacji publicznej – gdzie pod pozorami dostosowaniado prawa
polskiego do dyrektyw Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ponownego
wykorzystania informacji sektora publicznego, ustanowiono przy okazji dodatkowe
i odrębne kategorie ograniczeńdostępu doinformacji publicznych. TK uznał
tryb przeprowadzenia poprawki za niekonstytucyjny18 kwietnia 2012 r. (sygn. akt K 33/11)
Ø29 grudnia 2011r - Ustawa o dostępie do informacji publicznej ograniczono w niej prawo do kontroli prawidłowości
decyzji odmowy informacji przez sąd powszechny. Rozszerzono ponownie kategorie
ograniczeńdostępu do informacji publicznej
Ø14 września 2012r. – Prawo o zgromadzeniach – kontrowersyjna
nowelizacja, ktora w opinii wielu “cofnęła Polskę do mrocznych czasów PRL-u” Przeciw nowelizacji protestowały m.in.
organizacje pozarządowe - Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Forum
Obywatelskiego Rozwoju i Fundacja "Panoptykon".Z apelem o odrzucenie
zmian wystąpilidziałacze opozycji z czasów PRL: Zbigniew Bujak, Władysław
Frasyniuk, Barbara Labuda, Bogdan Lis, Henryka Krzywonos-Strycharska. Podpisał
także apel Józef Pinior, senator PO.
Prawo karne staje się najważniejszym
narzędziem sprawowania władzy.
Ustawy ograniczające
nasze konstytucyjne prawa i wolności ekskluzywnie z inicjatywy władzy
wykonawczej i zaprojektowane przez władze wykonawczą są nową normą.
Partie opozycyjne
nie zajmują się kwestiami kluczowymi
dla naszej przyszłości. Ich walka o władzę, jest sztuką dla sztuki. Interes Narodu mają w doopie. Na troskę o rozstrzygnięcia kwestii decydujących o
tym, jak będzie wyglądało jutro
Narodu brak im „kompetencji“ i brak „zainteresowania“.
CIEKAWOSTKA:
W Kanadzie parlament i senat obradują codziennie 5 dni w tygodniu,–
od połowy stycznia do połowy czerwca i po wakacjach od połowy sierpnia końca
grudnia. Non stop 9 miesięcy! Minimum 7 godzin
dziennie. Obrady dotyczące ważnych ustaw, czy np. budżetu
trwają nierzadko po 16-18 godzin dziennie, do uzyskania porozumienia.
Codziennie 45 minut
jest przeznaczone na pytania posłów do członków
rządu, na które minister, jego zastępca czy
premier odpowiadają natychmiast po pytaniu. Umożliwia to posłom na bieżąco
realizowanie najważniejszego zadania – reprezentowania wyborców jego okręgu wyborczego.
Do uposażenia podstawowego posłowie dostają
dodatki – m. innymi za „obecność” . Na koniec każdego miesiąca poseł/senator składa w
biurze parlamentu/senatu oświadczenie o obecności. Za każdy nieusprawiedliwiony
dzień płaci - czyli zmniejszają mu dodatek za obecność.
Praktycznie nie zdarza się, aby poseł był
nieobecny podczas ważnych głosowań.
Komisje parlamentarne pracują wieczorami i w
weekendy, a nie
podczas obrad parlamentu! Posłowie pracujący w komisjach dostają dodatkowe i
adekwatne uposażenie.
Każdy poseł prowadzi biuro poselskie i przynajmniej
raz w tygodniu przyjmuje interesantów ze swojego okręgu. Ponadto informuje
wyborców okręgu o swojej pracy w parlamencie na bieząco – wysyłając do
wszystkich wyborców okręgu miesięczne sprawozdania. Zamieszcza tam też
kalendarz projektowanych cyklicznych spotkań z wyborcami. Miesięcznie odbywa się conajmniej jedno takie
spotkanie. Poseł okręgu jest
mieszkańcem tego okręgu i uczestniczy we wszystkich ważnych wydarzeniach
społeczności okręgu. W przypadku wypadku, pożaru itp tragedii jest nie do
pomyślenia, aby nie zajął się sprawą.
itd, itd.
Podczas kampanii wyborczej każdy
kandydat OSOBIŚCIE odwiedza wszystkich wyborców w okręgu. Kilka dni
wcześniej przesyła zawiadomiene, kiedy będzie gdzie i jak zastuka do drzwi,
można go zaprosić i podyskutować o swoich problemach dot. czy projektowanego
aktu prawnego, czy inwestycji czy szkolnictwa, służby zdrowia itp.
Uczestniczy też w ważnych konsultacjach społecznych organizowanych przez
władze samorządowe lub wladzę wykonawczą (np. ministerstwa) dotyczących
planowanych działań na terenie okręgu. O takich konsultacjach wszyscy wyborcy
powiadamiani są korespondencją pocztową.
Nie ma takiej opcji – konsultacje społeczne
są niecelowe. Praktycznie
wszystkie działania i decyzje władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i samorządów są konsultowane ze spoleczeństwem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz