Łączna liczba wyświetleń

środa, 20 lutego 2013

Godny ubolewania deficyt przyzwoitości i wiedzy adwokata, a nie naiwność ofiar bezprawia



Czy to jakiś zasadniczy zwrot w demagogii i sofistyce prawniczej? Już nie bronią bezprawia przez robienie z nas pieniaczy, wariatów, roszczeniowców i nie wciskają ciemnoty, że to są nasze subiektywne "odczucia"! Teraz zasady rzetelnego procesu są 
" w zupełnosci niemożlwe do zastosowania", a ci co żądaja tego stosowania to "tylko godni ubolewania naiwniacy"!

Nie wiem czy śmiać się czy płakać? Zaiste deficyt przyzwoitości wśród braci prawniczej osiągnął Mount Everest!


Nie zgadzam się ze stanowiskiem adwokata Michała Tomczaka przedstawionym w „Rzeczpospolitej - Prawo“ 15-02-2013 o zasadzie domniemania niewinności. Tym bardziej nie zgadzam się z aprobatą  takich  „poglądów“ przez grupy i stowarzyszenia walczące z bezprawiem wymiaru sprawiedliwości. Zgadzanie się z uznaniem fundamentalnej zasady rzetelnego procesu karnego za „zupełnie niemożliwą do zastosowania“ co ma być przejawem „godnej ubolewania (sic!) naiwności“ jest zaprzeczenie wszystkiemu o co walczymy.

Przecież zasada ta prawidlowo rozumiana i stosowana spełnia niezwykle ważne zadanie gwarancyjne dla podejrzanego i oskarżonego, tak podczas postępowania przygotowawczego jak i procesu.
Ta zasada i wynikająca z niej zasada in dubio pro reo stanowią podwaliny współczesnego procesu karnego, albowiem prawidłowo stosowane i stosowane w ogóle, przekładają się na uczciwe i rzetelne wyjaśnienie sprawy karnej w oparciu o rzetelne dowody.

Zasada domniemania niewinności zmusza oskarżyciela do poszukiwania i przedstawiania dowodów, albowiem to na jego barkach spoczywa ciężar dowodu. W założeniu, chroni ona przed skazaniem niewinnego człowieka.

Zasada ta zobowiązuje organy procesowe do poprawnego traktowania i podejrzanego i oskarżonego, stawia barierę przed uznaniem ich i traktowaniem jak winnych zanim wina zostanie rzeczywiście i faktycznie udowodniona. Nakazuje respektowanie dobrego imienia podejrzanych i oskarżonych przez organy ścigania i organy wymiaru sprawiedliwości, a także społeczeństwo do zakończenia postępowania sądowego i wydania wyroku.


Ściśle powiązana z domniemaniem niewinności dyrektywa in dubio pro reo nakazuje natomiast w sytuacjach wątpliwości, niedających się rozwikłać, rozstrzygać je zawsze na korzyść oskarżonego. Obie zasady są więc gwarancją oskarżonego i zmniejszają ryzyko skazania osoby niewinnej.

W polskim postępowaniu zrobienie praktycznego użytku z jakiejkolwiek zasady gwarantującej prawa podejrzanego i oskarżonego “jest w zupełności niemożliwe.” A wszystkie te zasady dla prokuratorów,  sędziow i jakże często adwokatów są wyrazem “skrajnej, godnej ubolewania naiwności”.

Trzeba uzmysłowić takim prawnikom jak adwokat Michał Tomczak, iż  jakoś w normalnych demokratycznych państwach prawa ta zasada jest możliwa do stosowania i nie jest “godną ubolewania naiwnością”. Tylko Polsce jest "zupełnie niemożliwe"! 

Dlaczego? To proste, bo mamy takich geniuszy prawniczych jak mecenas Tomczak. Bezprawie nazywają "zupełną niemożliwością" przestrzegania prawa, a tych którzy  nie godzą się na ten stan rzeczy - "skrajnymi, godnymi ubolewania naiwniakami"!

To chore założenie, że zasada domniemania niewinności jest „godną ubolewania naiwnością“ prowadzi do tego, że większość śledztw i dochodzeń w Polsce rozpoczyna się od “wytypowania” podejrzanych i zbierania dowodów potwierdzających ich winę. Najczęściej nasi śledczy „przywiozują się“ do swoich  „wytypowanych“ winnych i kiedy podczas śledztwa czy dochodzenia zbierane dowody zaprzeczają tej winie, zwyczajnie je ignorują je i szukają na „ siłę“ innych dowodów winy. Stąd wykorzystywanie „seryjnych świadków koronnych“, fałszowanie dokumentów, naciski na biegłych, aby ich opinie potwierdzały tezy śledczych, wymuszanie różnymi metodami zeznań świadków potwierdzających „winę wytypowanych“ podejrzanych  itd, itd.

To traktowanie fundamentalnych zasad postępowania sądowego, a w szczególności zasad dowodzenia jako „w zupełności niemożliwych (do zastosowania) i skrajną naiwność“ jest główną przyczyną „pomyłek sądowych“ i totalnego bezprawia. Podpisywanie się pod takimi absurdalnymi poglądami jest zezwoleniem na bezprawie totalne.

Takie traktowanie przez polskich prawników prokuratorów, sędziów i adwokatów  zasad, które w każdym normalnym państwie prawa są podwalinami współczesnego procesu karnego świadczy o żenującym poziomie tak wiedzy jak i przede wszystkim etyki tych prawników.

Fakt, że olewanie wszelkich zasad rzetelnego procesu tak przez organy ścigania, jak i władzę sądowniczą w Polsce jest naszą tragiczną codziennością, nie oznacza niemożliwości ich stosowania!  

Aby Panowie prawnicy nie zarzucali, iż bezzasadnie pomawiam, czy poszukuję  sensacji, aby po staremu nie okrzyknęli  pieniaczem i nie aby nie dać powodu do podejrzenia o moje ewentualne  niezrównoważenie psychiczne czy też bezpodstawne „niezadowolenie z rozstrzygnięć sądów“, na potwierdzenie przywołam orzecznictwo ETPC w sprawach przeciwko Polsce z ostatniego roku, tylko naruszenia art3, 5 i 6 Konwencji. Dadam dla pełnego obrazu - do ETPC wpływa rocznie ponad 5 tysięcy skarg z Polski. Rocznie Trybunał rozpatruje z tej liczby okolo 70-80 spraw, w których w zdecydowanej większości uznaje winę Polski.

Naruszania art. 3 Konwencji (zakaz tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania)

1.      Grzywaczewski v Polska 31 maja 2012 warunki, w jakich osoba chora na cukrzycę była pozbawiona wolności
2.     Piechowicz v Polska
3.      Horych v Polska oba wyroki z 17 kwietnia 2012 obostrzenia stosowane wobec osadzonych na warunki w jakich był pozbawiony wolności
4.      Wenerski v Polska /Nr 2/, skarga nr 38719/09
5.      Bystrowski v Polska 13 września 2011 r
6.      Wersel v Polska 13 września 2011 r. ,   
7.    Zieliński v Polska 20 września 2011 r., 
8.     Głowacki v Polska – skarga nr 1608/08 zakaz tortur
9.      Paweł Pawlak v Polska – skarga nr 13421/03, zakaz tortur
10.    P. i S. v  Polska, skarga nr 57375/08, 
  

Naruszenia art. 5 Konwencji (prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego)

nadmierna długość tymczasowego aresztowania.
11.         Zambrzycki v Polska 20 grudnia 2011 r.
12.         Gałązka v Polska 14 lutego 2012 r.
13.                 Ruprecht v Polska 21 lutego 2012 r.Dochnal v Polska, skarga  nr. 31622/07
bezprawność aresztowania, a także pozbawienia prawa do skorzystania ze środka odwoławczego,
14.                 Biziuk v Polska 12 stycznia 2012 r.
15.                 Mamełka v Polska 17 kwietnia 2012 pozbawienie wolności skarżącego po orzeczeniu wobec niego warunkowego przedterminowego zwolnienia z odbycia reszty kary
16.        Stokłosa v Polska orzeczenie asesora 
17.         Kędzior v Polska skarga nr. 45026/07 przymusowe umieszczenie w domu pomocy społecznej 

naruszenia art. 6 Konwencji (prawo do sprawiedliwego procesu)
brak właściwego pouczenia o krokach, które mógł przedsięwziąć skarżący w związku z odmową sporządzenia kasacji przez obrońcę z urzędu.
18.                 Wojciechowski v Polska 20 grudnia 2011 r.
19.                 Szubert v Polska skarga nr 22183/06
20.                 Jerzy Włodarczyk v Polska
21.                 Żebrowski v Polska

naruszenia art. 6 Konwencji nadmierna długość postępowania karnego
22.                 Gil v Polska 20 grudnia 2011 r.
23.                 Chyżyński v Polska, skarga nr 32287/09
24.                 M. Orlikowski i J. Orlikowska v Polska
25.                 Mularz v Polska
26.                 Postek v Polska
27.                Tarnowski i inni v Polska skarga nr 43939/07
28.               Potocka v Polska skarga nr. 1415/11
29.               Bańczyk i Sztuka v Polska skarga nr. 20920/99
                                         
naruszenia art. 6 Konwencji brak bezstronności sądu. 
30.                 Pohoska v Polska 10 stycznia 2012 r.
31.                 Lewandowski v Polska skarga nr 66484/09,
32.                 Toziczka v Polska skarga nr 29995/08

naruszenia art. 6 Konwencji dostęp do sądu
33.                 Nowaszewski v Polska  27 marca 2012 r
34.                 Bar-Bau Spółka z o.o v Polska 10 kwietnia 2012 r
35.                 Richert v Polska
36.                 Korgul  v Polska 17 kwietnia 2012 r

Prawo do rzetelnego procesu
37.             Kędzior v Polska skarga nr. 45026/07
art. 1 Pierwszego Protokołu Dodatkowego do Konwencji
38.         Waldemar Nowakowski v Polska skarga nr55167/11. słuszne zadośćuczynienie.

ETPC z polskimi geniuszami prawniczymi nie zgadza się i zasad rzetelnego procesu nie uznaje za godną ubolewania naiwność. Wręcz przeciwnie trzepie Polskę po kieszeni i bardzo krytycznie odnosi się do stosowania zasad rzetelnego procesu, a do tych należy domniemanie niewinności.

Przypominam, też, że jest tysiące spraw, których nie rozpatrzył ETPC i to nie z powodu braku podstaw, a zwyczajnie z braku mocy przerobowych. ETPC to loteria!. W dziesiątkach tysięcy spraw poszkodowani przez wymiar sprawiedliwości nie skarży się w ogóle w Strasbourgu!.

Przypomnę kilka z nich.  Absurdalnie „zupełna niemożliwość“ zastosowania zasady domniemania niewinności,  doprowadziły do tragicznej śmierci Doroty Mrugały, a walka córek tragicznie zmarłej o oczyszczenie imienia matki i zadośćuczynienie za spowodowanie jej śmierci  uznawane jest za „godną ubolewania naiwność“.  Popieranie wypowiedzi adwokata Tomczaka jest równocześnie godzeniem się z takim traktowaniem i zmarłej i walki o jej dobre imię jej córek.

Zupełna „niemożliwość“ stosowania zasady domniemania niewinności doprowadziła do „wytypowania“ mojego brata jako zabójcy zaginionego T.S. Kiedy w jeziorze pod Olsztynem, znaleziono szczątki NN, zanim jeszcze przeprowadzono jakiekolwiek badania identyfikacyjne, uznano, że są to szczątki T.S, a fakt, że brat znał T.S i bywał w okolicy, gdzie znaleziono szczątki (odwiedzał kolegę) miał być i w sądzie był,  wystarczającym dowodem zabójstwa. 

Fakt, że 3 kosztowne i czasochłonne badania identyfikacyjne, nie potwierdziły, iż znalezione szczątki to szczątki T.S nie przeszkadzał prokuraturze.  Wydali tyle pieniędzy na te badania i poświęcili pół roku śledztwa tylko na tę identyfikację, więc uznali, iż byłoby „skrajną i ubowlewania godną naiwnością“  ustalanie kim był zamordowany i kim byli jego mordercy.

Prościej, taniej i wygodniej (wykryto sprawców) było stosowanie konsekwentnej „ niemożliwości zastosowania zasady domniemania niewinności“ i udowadnianie przez fałszowanie opinii biegłych, dokumentøw sprawy i wymuszanie zeznań,  iż te szczątki to jest T.S, a zabójcą jest m.innymi mój brat. Wszystkie dowody wskazujące na innych sprawców zostały zignorowane, np. DNA kobiety, znalezione na torbach, w których znaleziono szczątki, jedyny materialny dowód w tej sprawie. Do dzisiaj nawet Prokurator Generalny twierdzi, że nasz zarzut zignorowania dowodów wskazujących na innych sprawców, np.  znalezienia DNA kobiety i brak jakichkolwiek działań skierowanych na poszukiwanie tej kobiety, jest zupełnie normalne. „ Przecież wsród podejrzanych nie było kobiety, więc prokurator nie miał możliwości porownać tego DNA“(sic!) – odpowiada PG.

W innej sprawie, niewinny człowiek siedzi skazany za brutalne zabójstwo kobiety i jej córeczki, ponieważ prokuratura nie miała innego podejrzanego. A skazany chociaż mial alibi – to przecież „był dziwny“ i znał ofiarę, a kogoś trzeba było skazać i utrzymać statystyki wykrywalności. „Dziwność“ oskarżonego wystarczyła i zastąpiła… a jakże,  to „skrajnie naiwne“ domniemanie niewinności!

Jeszcze inny niewinny człowiek o imieniu Adam (Dudała), skazany na 25 lat za zabójstwo 2 osób, „pomylił się prokuratorowi“ z innym Adamem. I tutaj domniemanie niewinności uznano za „godną ubolewania naiwność“ wobec czego, odrzucono wszystkie dowody zaprzeczające, iż ten Adam miał cokolwiek wspólnego z zabójstwami, łącznie z alibii i zeznaniami świadków, którzy nie widzieli go w miejscach (innych i w innym czasie) zabójstw. Niewinny Adam Dudała odsiaduje wyrok już 11 lat. 

W innej sprawie, Policja wykryła 10 (słownie dziesięć) maków samosiejek na 8 (słownie ośmiu) działkach w Rakoniewicach (woj.wielkopolskie). 8 działkowiczów zostało uznanych przez śledczych za „producentów narkotyków“. Oczywiście nikt sobie nie zawracał głowy „skrajnie naiwnym“ domniemaniem niewinności. Okrzyknięto działkowiczów „producentami narkotyków“ Aby udowodnić  „przestępcze działania“ działkowiczów zebrane makówki i łodygi przekazano do laboratorium kryminalistycznego, które zbadało procentową zawartość morfiny w roślinach. Badania jednoznacznie wykazały, że zabezpieczone makówki  zawierają morfinę w ilościach nie przekraczających zawartego w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii z 29 lipca 2005 r. poziomu 0, 06 proc. dla maku niskomorfinowego. Czyli “narkotyków“ z tych 10 maków nie dałoby się „zrobić“!
 Mimo to śledczy wiedzieli „lepiej“ i skierowali akt oskarżenia do sądu!  I sąd przyjął to oskarżenie!
Horror działkowiczów (emerytów) nigdy nie karanych, okrzykniętych „producentami narkotyków“ w małym miasteczku nikogo nie obchodził. W końcu przecież „zupełnie niemożliwe“ jest stosowanie zasady domniemania niewinności, a wymaganie stosowania prawa i zdrowego rozsądku jest „godną ubolewania naiwnością“!

Te sprawy wygrane w Strasbourgu i te przykłady powyżej potwierdzają kultywowanie dziedzictwa modelu procedury karnej powstałej w latach 1949/50 i w 1955 r. kiedy takimi drobiazgami jak “domniemanie niewinności” nie zawracano sobie głowy. W tamtych czasach nie było niewinnych, a tylko źle przesłuchiwani, a prokuratura potrzebowała tylko człowieka – jakiegokolwiek, dowody zawsze znalazła. Odzyskanie “niepodległości“, doszlusowanie do UE i sygnowanie Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności niewiele w rzeczywistości i w działaniach organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości zmieniło.

Legitymowanie tych bezprawnych praktyk przez samych prawników, objawianie tak nieodpowiedzialnych  i żenujących „prawd“ świadczy o tkwieniu prawników mentalnie dalej w głębokim PRL-u. Jest to tym bardziej tragiczne, kiedy takie banialuki „objawia“ adwokat, który być może jutro będzie bronił(?!) podejrzanych czy oskarżonych, których pozbawiono gwarancji domniemania niewinności.  To jest jeszcze jeden  bulwersujący przykład degrengolady wymiaru sprawiedliwości.

Jak zwykle polecam czytanie bloga mojego "internetowego brata" Adama Kłykowa - Blog weredyka

1 komentarz:

  1. „Sowiecki sąd do Sowieckiego Sojuza”
    Rzeczywiście wymiar sprawiedliwości stoczył się w III RP na samo dno.
    Zawiadomienie Prokuratora Generalnego o uzasadnionym popełnieniu przestępstwa przez sędziego Daniela Strzeleckiego na szkodę Bogusława Biedrzyńskiego – czyn z art. 231 § 1 k.k.
    http://barwybezprawia.pl/2015/12/15/zawiadomienie-prokuratora-generalnego-o-uzasadnionym-popelnieniu-przestepstwa-przez-sedziego-daniela-strzeleckiego-na-szkode-boguslawa-biedrzynskiego-czyn-z-art-231-%c2%a7-1-k-k/

    OdpowiedzUsuń