Wyrok Trybunału w
Strasburgu w sprawie wydarzeń w Starych Kiejkutach po raz n-ty pokazuje, że
polityka to poważna zabawa.
Chłopców z piaskownicy, których umiejętności negocjacyjne i strategiczne
ograniczają się do dawania piaskiem po oczach bez zastanowienia, i którzy nie
dorośli do reprezentowania interesów wszystkich kolegów z podwórka, rozsądni
koledzy nie dopuszczają się do zabawy w ogóle.
Mówi się, że Polak mądry po
szkodzie, a ja uważam, że i przed szkodą i po szkodzie taki sam głupi.
Na 26 europejskich członków
NATO, Amerykanie uzyskali zgodę tylko trzech z tych krajów na
przetrzymywanie domniemanych
terrorystów. I kraje te nie zadały sobie oczywistego pytania – dlaczego
Amerykanie nie chcą trzymać tych domniemanych zbrodniarzy i terrorystów u
siebie, czyli poza amerykańską jurysdykcją? I nikogo nie dziwiło w jednym z tych krajów, że
jakoś te “najbardziej zainteresowane” (które mają stosunkowo duży odsetek
wyznawców Mahometa i zagrożenie terroryzmem jest tam dużo realniejsze) walką z
terroryzmem, jakoś nie spieszą z pomocą słusznej sprawie.
Były prezydent Kwaśniewski
powiedział parę dni temu, że dzięki
“tym działaniom byliśmy bezpieczniejsi”. Argument ten jakoś nie
przemawia, bowiem wydaje mi się, że nie można być bezpieczniejszym, jeżeli
przed tym stanem nie byliśmy w niebezpieczeństwie. To tak jakby powiedziano
biedakowi bez grosza, że po tych działaniach ma więcej w banku.
Dlaczego Polska wysunęła
się przed szereg, udostępniając obiekt w Starych Kiejkutach Amerykanom za bezdurno?
Bez literalnie żadnych gwarancji, że w razie wpadki nie umyją rąk! No, a
tłumaczenia, że rządziciele nasi kochani, żyli w błogiej nieświadomości i nie
wiedzieli, a nawet nie przypuszczali, że jankesi mają jakieś niecne zamiary, są
delikatnie mówiąc banialukami. Chyba nikt przy zdrowych zmysłach wśród
decydentów w tej sprawie, nie zakładał, że Amerykanie wybrali Polskę i Stare Kiejkuty,
aby domniemani terroryści odpoczęli sobie w Krainie Tysiąca Jezior po trudach
walk.
Nie jest też prawdą, że
wyrok ten jest “zaskoczeniem” dla byłych i obecnych rządzicieli Polski. ETPC w
wyroku przedstawił oficjalne stanowiska i reakcję na dochodzenie prokuratury i wyniki
dochodzenia Sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych z listopada i grudnia
2005r., zakończone publicznym oświadczeniem rządu polskiego, iż dochodzenie nie
wykazało nic "niestosownego". (& 128)
1.
Rada Europy, Raport Szwajcara Dicka Marty 2006 odnoszący się do śledztwa
Komisji stwierdził: "to
śledztwo było niewystarczające w zakresie obowiązku przeprowadzenia
wiarygodnego dochodzenia w sprawie wiarygodnych zarzutów poważnych naruszeń
praw człowieka". Komisja (parlamentarna) odpowiedzialna za nadzór nad
służbami wywiadowczymi ... odbyła jednodniowe spotkanie w dniu 21 grudnia 2005
r. aby omówić zarzuty dot. tajnych więzień CIA w Polsce, a oficjalny komunikat Komisji, “nie było
żadnych więzień CIA w Polsce ".(& 129)
2.
Parlament Europejski - w raporcie Fava (2007r.) i w swojej rezolucji przyjętej po
raporcie, stwierdził: "
wyrażamy ubolewanie, że polski parlament nie przeprowadził niezależnego
śledztwa” (& 130 , 169, zob.też & 264, 270)
3.
Rada Europy, 2009 II Raport Dicka Marty
4.
ONZ 2010 “zaznaczył swoje
"zaniepokojenie…o braku przejrzystości w dochodzeniu", zauważając, że
“po 18 miesięcach nadal nic nie wiadomo na temat dokładnego zakresu
dochodzenia". Eksperci ONZ dodali, że "oczekuja, że takie
postępowanie nie będzie się ograniczać do kwestii, czy polscy urzędnicy
stworzyli strefę eksterytorialną w
Polsce, ale także tego, czy urzędnicy byli świadomi, że zastosowano tam wzmocnione techniki przesłuchań " (
& 173, zob. także & 283-285).
5.
Komitet Praw Człowieka ONZ - W swoich uwagach
dotyczących końcowych sprawozdań dotyczących Polski w dniu 27 października 2010
r. "zauważył z niepokojem, że śledztwo prowadzone przez Departament V -
przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie nie
zostało jeszcze zakończone "( & 174 zob. również & 286).
6.
Komitet ONZ przeciwko torturom w dniu 19 listopada
2013 roku - jest zaniepokojony
długimi opóźnieniami dochodzenia w sprawie domniemanego współudziału Polski w
sprawie transferów i programów tajnych więzień w latach 2001 i 2008, jak
również tajemnicą otaczającą dochodzenie i brakiem odpowiedzialności. Komitet
wzywa Państwo-Stronę, aby zakończyło to dochodzenie w rozsądnym czasie i
zagwarantowało odpowiedzialność osób zaangażowanych w domniemane przestępstwa.
Zaleca się również, aby Państwo - Strona informowało społeczeństwo oraz
zapewnieniło przejrzystość w trakcie procesu dochodzenia, jak również w pełni
współpracowało z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w tej sprawie.
Taktyka “nic się nie stało”
i ignorowanie “niezadowolenia, bo przecież mogą nam …” sprawdza się
perfekcyjnie od paru dekad w działaniach wewnątrz kraju, ale w polityce
międzynarodowej obowiązują inne reguły. Za bezmyślność i arogancję kolejnych
rządów, które nie miały żadnego koherentnego planu damage control w stosunku do
“niezadowolenia” UE i ONZ poza oznajmianiem, że prowadzone jest śledztwo
prokuratury i zaprzeczaniem wszystkim zarzutom bez uzasadnienia, w końcu trzeba
zapłacić. To niewątpliwie będzie najkosztowniejsze fellatio w historii wolnej
Polski.
Biorąc pod uwagę powyższe
ostrzeżenia UE i ONZ, niezrozumiałym jest, dlaczego rząd dopuścił do złożenia
skarg do Trybunału?
Bajką jest powszechna
opinia wypowiadających się w kwestii wyroku, że “Polska została skazana” na
podstawie zeznań terrorystów. W 2011r, kiedy złożono skargi w ETPC, dowody
poszlakowe, którymi dysponowali skarżący i instytucje międzynarodowe były
wystarczająco silne, że już nawet próba obrony z powodu winy nieumyślnej nie miała szans powodzenia.
Do tego trzeba dodać, że
rząd polski de facto nie kooperował z ETPC podczas procedowania, wbrew
zapewnieniom różnych oficjelii po wyroku, że było odwrotnie. “…Dnia 10 lipca
2012 r. Izba zwróciła się do rządu, aby dostarczył, na zasadzie poufności art.
33 § 2 Regulaminu Trybunału, materiały przedstawiające podstawy, na podstawie
których wnioskodawcy został przyznany status poszkodowanego (pokrzywdzony) (…)
i wskazać czy fakt jego pobytu w Polsce został ustalony (…),(&17)
“Rząd został poinformowany również, że jeżeli sobie życzy
konkretnych środków bezpieczeństwa w celu zapewnienia pełnej tajemnicy tego
materiału, Trybunał jest przygotowany na takie życzenie i poprzez odpowiednie
uzgodnienia proceduralne i praktycznwe zapewni je”. (&19). Suma sumarum
strona rządowa wymyślała coraz to nowe przeszkody i dokumentów nie dostarczała.
Wreszcie 16 września 2013 r. rząd złożył swoje uwagi na piśmie w sprawie
dopuszczalności skargi Husajn (Abu Zubaydah). W tych uwagach, w sekcji
zatytułowanej "Środki dostępne Sądowi do zapoznania się z aktami sprawy w
postępowaniu przygotowawczym" poradzono Trybunałowi, iż powinien zwrócić
się do (prokuratury) o dostęp do akt dochodzenia. Rząd wspaniałomyślnie
zaproponował nawet swoją pomoc, zapewniając, że zwróci się do prokuratury, aby
przygotowali dla Trybunału dokumenty, które rząd określił jako "wszechstronny ekstrakt z
jawnej części akt sprawy Ap. V Ds. 12/12/S.” (&30)
W odpowiedzi sąd
przypomniał rządowi jeszcze raz, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem
Trybunału, umawiające się Państwa powinny dostarczyć wszystkie niezbędne
dokumenty, aby umożliwić prawidłowe i skuteczne rozpatrywanie wniosków i że nie
mogą liczyć na żadną taryfę ulgową powołując się na utrudnienia prokuratury,
uzasadniając nimi brak wypełnienia tego obowiązku. Rząd dostał ostateczny
termin dostarczenia dokumentów do dnia 30 października 2013 r. (&31).
Do czasu rozprawy (2
grudnia 2013r.) ta przepychanka i wymiana korespondencji dalej trwała. W
ostatnim piśmie przed rozprawą rząd powtórzył swoją dotychczasową ofertę,
zgodnie z którą dokumenty te zostaną udostępnione sędziom Trybunału (…) w
siedzibie Stałego Przedstawicielstwa RP przy Radzie Europy lub w biurze
Prokuratora Generalnego w Warszawie. Ponadto rząd chcąc wyjść naprzeciw oczekiwaniom sądu zadeklarował, że jest skłonny w
miarę możliwości przedstawić dokumenty podczas rozprawy w dniu 2 grudnia 2013,
z których treścią sąd i pełnomocnicy skarżących będą mogli zapoznać się in camera.
Sąd po rozpatrzeniu pisma
rządu podczas rozprawy 2 grudnia, zgodził się na ustępstwa i zażądał dostarczenia
dokumentów w formie redacted (na przykład, w sposób opisany w sprawie Janowiec
i inni v Russia 55508/07 i 29520/09, §
202-206 – “Trybunał wskazał, że, jeśli istniały uzasadnione obawy związane z
bezpieczeństwem narodowym, rząd powinien był edytować wrażliwe fragmenty lub
dostarczyć podsumowanie odpowiednich podstaw faktycznych) dostarczenie ich
sądowi i stronom albo w dniu następnym (jeśli byliby w stanie to zrobić)
albo w ciągu dwóch tygodni.
Rząd nie przedstawił wymaganych dokumentów w trzecim
ostatecznym terminie - 17 grudnia 2013 r. i poinformował Trybunał, że, mimo iż zdaje
sobie sprawę z faktu, że Trybunał jest gospodarzem postępowania i że to od
Trybunału zależy decyzja o warunkach, które zapewniają ochronę poufności dokumentów,
to Regulamin Sądu nie określa, w jaki sposób dokumenty niejawne od strony, w
szczególności państw, miałyby być chronione. (…) Rząd ponadto uważał, że mimo
ich wielokrotnych próśb, Sąd nie wykazał "żadnego zrozumienia dla dobrej
woli polskiego rządu, wynikające z głębokiego szacunku dla konwencji i
Trybunału".
Po upływie terminu
ustalonego przez Izbę do złożenia dokumentów, postępowanie ustne i pisemne w
tej sprawie zostało zamknięte. Trzy i cztery miesiące po zamknięciu, w dniu 20
marca i 25 kwietnia 2014 r., Rząd zwrócił się do Trybunału, aby zezwolił na złożenie
Polsce dodatkowych uwag, w szczególności informacji dotyczących działań
podjętych w ostatnim czasie dochodzenia. Trybunał odmówił ponieważ pisma
procesowe składane poza terminie wyznaczonym przez Izbę i po zamknięciu
postępowania nie są rozpatrywane (art. 38 § 1 Regulaminu Trybunału oraz pkt 6).
(&40)
Minister Sikorski w TVN 24 dalej szedł w zaparte,
i łgał bezczelnie twierdząc, że Polska była gotowa przekazać Trybunałowi tajne
dokumenty w tej sprawie, ale tam przecież nie mają pomieszczeń (kancelarii
tajnej)(sic).
Co do kwestii kto torturował, nie miało to
żadnego znaczenia. Wystarczyło, że udowodniono na podstawie poszlak, iż
torturowano na terenie Polski i kilku conajmniej przedstawicieli rządu i
państwowych instytucji wiedziało o tym. Konwencja zabrania tortur, a Polska
podpisała tę Konwencję.
Po raz n-ty dajemy się robić w balona rządzicielom
i jak zwykle nie wyciągniemy wniosków z tej smutnej lekcji. Czy czytelnicy
jeszcze pamiętają te nagłówki
– Premier(Marcinkiewicz): Więzienia CIA w Polsce
to oszczerstwo
- Szmajdziński: Informacje o więzieniach CIA w
Polsce to rozgrywka USA
- Dukaczewski: Miller mógł nie wiedzieć o więzieniach CIA
- Litewskie
więzienia CIA coraz bardziej pewne
- Dukaczewski: Nie miałem takiej wiedzy jak
prezydent czy premier
Ponadnormatywna arogancja i
łgarstwa polskich polityków, czy głośne, publicznie artykułowane
nieposzanowania prawa, niemal nikogo nie dziwi. A Leszek Miller, były premier w
latach 2001-2004, kiedy zarzucane łamanie praw człowieka miały miejsce, ma
nadzieję, że Polska nie wykona wyroku. I ironicznie większość społeczeństwa ma
takie same zdanie.
Smieszy wręcz ten naiwny
kawałek o niesprawiedliwości i niemoralności wyroku z ust szefa rządu, który
nie miał żadnych moralnych rozterek, kiedy robił interes z Amerykanami, na
którym wyszliśmy jak Zabłocki na mydle. A już ordynarną ściemą jest “czekanie
na uzasadnienie”. Tak ETPC jak i sądy w całym cywilizowanym świecie wydają
uzasadnienie wyroku w czasie jego ogłoszenia (poza wyrokiami ławy
przysięgłych). I uzasadnienie tego wyroku natychmiast po ogłoszeniu zostało
opublikowane w bazie wyroków ETPC (HUDOC)[i]
Dziwi też dychotomia
zwykłych Kowalskich. Trybunał w Strasburgu jest w powszechnej opinii
społeczeństwa medykamentem na zapaść polskiego wymiaru sprawiedliwości i
ostatnią nadzieją na sprawiedliwość. I nie znięchęca skarżących i tych
faktycznie pokrzywdzonych przez polski wymiar sprawiedliwości i tych, którzy
uważają się za pokrzywdzonych fakt, że z ca 5000 skarg z Polski rocznie, ETPC
rozpatruje przeciętnie mniej niż setkę rocznie. A przy tym wyroku oburzenie,
larum, Trybunał bardzo be, niemoralny, a Polska “to chłopiec do bicia”.
Pozwalamy bezwolnie wystawiać
nasze tyłki do bicia, to biją.
To zrozumiałe rozgoryczenie i oburzenie
Polaków. powinno być adresowane przede wszystkim do tych, którzy podjęli decyzję
o udostępnieniu Amerykanom obiektu w Starych Kiejkutach i zainkasowali 15
milionów zielonych i liczyli na to, że jakoś to będzie. Także adresatem winny
być następne rządy. które ignorowały reakcje i wezwania instytucji UE i ONZ. I
wreszcze obecny rząd, który kompletnie skompromitował się podczas postępowania
przed Trybunałem w Strasburgu.
http://www.aferyprawa.eu/Wyceny/Jelenia-Gora-Rzeczoznawca-Sadowy-Jerzy-Karpinski-dopuscil-sie-przestepstwa-przy-wydaniu
OdpowiedzUsuńBiegly sadowy z Jeleniej Gory " Oszust " ; Prokurator niedoluczony sebastjan wozniak z Boleslawca ; sedzia nie znajacy kodeksu "daniel strzelecki z Boleslawca.
Polska Rzeczpospolita Korupcyjna !!!!!
Sędzia Daniel Strzelecki (Sąd Rejonowy w Bolesławcu) biegłemu oka nie wykole !!!!!!!!!!
Polska Rzeczpospolita Korupcyjna: sędzia biegłemu oka nie wykole?
24 lutego 2014 roku sędzia Daniel Strzelecki (Sąd Rejonowy w Bolesławcu) oddalił skargę Bogusława Biedrzyńskiego na postanowienie prokuratora rejonowego w Bolesławcu umarzające postępowanie w sprawie biegłego sądowego Jerzego Karpińskiego.
Czy Daniel Strzelecki celowo dokonał pomieszania przepisów?
A może po raz kolejny okazało się, że nasze prawo jest o przysłowiowy kant potrzaść i uniemożliwia dojście do prawdy?Czy sprawa Jerzego Karpińskiego powoli stała się „okopami Świętej Trójcy” dolnośląskiej Temidy?
Słowa, które padły 24 lutego zdają się na to wskazywać.
Może pora więc, żeby sprawą prócz mediów zainteresowały się powołane do tego organy?
Oczywiście spoza Dolnego Śląska…
PS. Wypowiedzi sędziego Daniela Strzeleckiego za nagraniem TV. Przypomnijmy artykuł, na który tak chętnie powołuje się sędzia Daniel Strzelecki.
Kto, jako biegły, rzeczoznawca lub tłumacz, przedstawia fałszywą opinię lub tłumaczenie mające służyć za dowód w postępowaniu określonym w § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 (art. 233 § 4 KK).
Opinię biegłego (rzeczoznawcy) można uznać za fałszywą wtedy, gdy:
1) będzie wyraźnie sprzeczna z aktualnym stanem wiedzy w dziedzinie, której opinia dotyczy; 2) będzie wyraźnie sprzeczna z rzeczywistym stanem faktycznym;
3) będzie oparta na przyjętej wyraźnie błędnej metodzie (por. B. Kunicka-Michalska, w: A. Wąsek (red.), Kodeks karny, t. II, 2010, passim). Jednak również w tym wypadku stwierdza się trafnie, iż: odpowiedzialność na podstawie art. 233 § 4 KK nie zależy od tego, czy fałszywe ustalenie faktyczne zawarte w opinii mogło mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy (wyr. SN z 9.4.2008 r., IV KK 501/07, OSNwSK 2008, Nr 1, poz. 853 ).
Jest również rzeczą oczywistą, że odpowiedzialność karna tym bardziej nie jest zależna od tego, czy strona postępowania cywilnego podważy (skutecznie bądź nie) taką opinię w procesie cywilnym.
Sędzia Sądu Rejonowego Daniel Strzelecki najwidoczniej jest jednak innego zdania.
http://3obieg.pl/polska-rzeczpospolita-korupcyjna-sedzia-bieglemu-oka-nie-wykole
http://youtu.be/iiv7Teeg_sM
http://www.yelp.pl/biz_photos/przedsi%C4%99biorstwo-wielobran%C5%BCowe-kon-bud-jerzy-karpi%C5%84ski-jelenia-g%C3%B3ra?select=1h0yJ69Fk7BevMc5gqG75g#PHevcvxX7OYrTEZGFE0DvA
Polska Rzeczpospolita Korupcyjna !!!!!!
OdpowiedzUsuńCzy uważa pan, że państwo spełniło w tym przypadku swoją rolę ?
[Nasz Wywiad] „Z Donaldem Tuskiem chodziłem do jednej szkoły, a dziś…”
http://blogpublika.com/2014/05/01/nasz-wywiad-z-donaldem-tuskiem-chodzilem-do-jednej-szkoly-a-dzis/
http://kronikanarodowa.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1493:z-donaldem-tuskiem-chodziem-do-jednej-szkoy-a-dzi
Nieuczciwy biegły z Jeleniej Góry?
Bogusław Biedrzyński brał udział w strajkach w Stoczni Gdańskiej w 1988 roku. Dziś również walczy. Tym razem – jak sam mówi – z nieuczciwym biegłym i sądami, które odrzucają kolejne zażalenia na działalność Jerzego Karpińskiego.
http://parezja.pl/nieuczciwy-biegly-jeleniej-gory/
Dotyczy " SKORUMPOWANEGO OSZUSTA bieglego sadowego z Jeleniej Gory "jerzego karpinskiego " ! Firma PRZEDSIĘBIORSTWO WIELOBRANŻOWE KON BUD JERZY KARPIŃSKI
Status Podmiot aktywny
Adres rejestrowy ul. Szafirowa 13
58-560 Jelenia Góra, dolnośląskie
Jerzy Karpiński
Miasto: Jelenia Góra
tel. (75) 767-64-35
tel. kom. 604-21-88-90
p.w.konbud@neostrada.pl
http://youtu.be/iiv7Teeg_sM
http://www.yelp.pl/biz_photos/przedsi%C4%99biorstwo-wielobran%C5%BCowe-kon-bud-jerzy-karpi%C5%84ski-jelenia-g%C3%B3ra?select=1h0yJ69Fk7BevMc5gqG75g#PHevcvxX7OYrTEZGFE0DvA