Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 29 października 2017

Druga zasada opiniowania sądowego - klient nasz pan




Poniższy tekst jest drugim w  serii poruszającej niezwykle ważny dla tysięcy powodów, powódek i oskarżonych - temat biegłych sądowych. 

Część  czytelników  zna tło faktyczne  tej bulwersującej  sprawy  „dwóch ciał Tomasza S.” i skazania niewinnych osób  za jego zabójstwo,  a dla czytelników nie znających sprawy,  zamieściłam  na końcu tekstu krótki opis.

Dwie opinie antropologiczne

Prokuratura w Olsztynie w celu identyfikacji szczątków znalezionych w 1999r.  w jeziorze Pluszne zleciła antropolog dr Dorocie Lorkiewicz-Muszyńskiej  z AM w Poznaniu odtworzenie przypuszczalnego wyglądu twarzy ofiary (była to pierwsza ekspertyza identyfikacyjna ofiary).  Dr Lorkiewicz-Muszyńska  w opinii opisała szczegółowo stan  czaszki przed maceracją (oczyszczenie kości z tkanki miękkiej) i ponownie po maceracji.  Biegła opisała także na podstawie zdjęć Tomasza Sadowskiego cechy jego twarzy. Przedstawiam  te opisy w tabeli:

 

Czaszka NN

   OPINIA I

 

Tomasz Sadowski
szerokie
CZOŁO
średnio szerokie
dość wysokie masywne, urzeźbione
KOSCI JARZMOWE
zaznaczone miernie
lekki tyłozgryz
ZGRYZ
Prawidłowy
silnie wykształcony trójkąt
BRÓDKA
Średnio zaznaczona,zaokrąglona
masywna
ŻUCHWA
Kąt żuchwowy zaznaczony miernie
Dość dużych rozmiarów,dość masywna
TWARZ
średnio szeroka


Przypuszczalny wygląd twarzy czaszki, który biegła odtworzyła nawet na jotę nie przypominał wyglądu twarzy Tomasza Sadowskiego. Prokuratura zleciła więc jako drugą ekspertyzę identyfikacyjną - badanie porównawcze profili DNA szczątków z profilami DNA matki i siostry Tomasza Sadowskiego (ekspertyza opisana w I części tej serii  tutaj).

Po otrzymaniu opinii DNA prokuratura ponownie zwróciła się do dr. Lorkiewicz-Muszyńskiej o wykonanie drugiej ekspertyzy antropologicznej. Tym razem prokuratura zleciła odtworzenie na podstawie czaszki wyglądu osoby ofiary. Biegła w lot pojęła, o co chodzi prokuratorowi.

W drugiej ekspertyzie w rozdziale opinii zatytułowanym  Analiza antropologiczna czaszki”, wbrew tytułowi  dr Lorkiewicz-Muszyńska  opisała cechy twarzy Tomasza Sadowskiego dokładnie tak jak opisała to  w I opinii (patrz prawa strona tabeli powyżej). Ten prosty zabieg upraszczał biegłej dalsze badania  i wydanie opinii antropologicznej satysfakcjonującej oczekiwania prokuratora.

 Zgodnie z pierwszą zasadą opiniowania sądowego - papier przyjmie wszystko, opinia ta zawierała falszywe przesłanki jak podane powyżej, na których biegła opierała swą drugą opinię, stąd  konkluzja opinii była  sprzeczna z zasadami naukowego dowodzenia i zasadami logicznego rozumowania.

Biegła w II ekspertyzie posłużyła się metodą superprojekcji, zwaną też superimpozycją. Metoda  stosowana jest  w przypadkach, kiedy biegły dysponuje wykonanymi  za życia fotografiami osoby zaginionej, a jednocześnie uzasadnione jest założenie,  że dowodowa  czaszka należy do wytypowanej przez prokuraturę osoby – tutaj Tomasza Sadowskiego. W badaniach metodą superprojekcji należy wykorzystać te zdjęcia, które pochodzą z okresu niezbyt odległego od czasu zaginięcia, z uwagi na zmiany jakie zachodzą w proporcjach twarzoczaszki w okresie dojrzewania i starzenia się organizmu człowieka. Oczywiście  głowa osoby typowanej powinna być przedstawiona  na zdjęciach w zróżnicowanych ujęciach  - an face, profil, półprofil, co poszerza możliwości wzajemnej analizy porównawczej badanej czaszki i głowy osoby w zakresie proporcji, cech poszczególnych elementów morfologicznych twarzoczaszki i twarzy[i], wyprofilowania poszczególnych okolic twarzoczaszki i twarzy, ustaleń w zakresie wzajemnych relacji pomiędzy punktami kraniometrycznymi[ii],  co zmniejsza do minimum niebezpieczeństwo błędnej identyfikacji . 
Badania identyfikacyjne metodą superprojekcji poszerzane są o dodatkowe badania, o ile dostępny jest materiał porównawczy  jak  np. zdjęcia radiologicznych czaszki i zębów, karty leczenia stomatologicznego i ortodontycznego, odlewy  gipsowe  zębów itp. 
Istotą tej metody jest bowiem jednoczesne rzutowanie na ekran obrazu czaszki nie zidentyfikowanych zwłok nałożonego na zdjęcie głowy osoby zaginionej. Przy identyfikacji osób zaginionych, superprojekcja poprzedzona jest zwykle analizą antropologiczną znalezionej czaszki, co umożliwia przeprowadzenie odpowiedniego typowania.

Warto przy tym zaznaczyć, że najlepsze rezultaty daje wykorzystanie zdjęć RTG zamiast klasycznej fotografii. Zdjęcia rentgenowskie dają bowiem znacznie bardziej precyzyjny obrys czaszki, a dodatkowo obrazują kształt zatok czołowych, a niekiedy jeszcze uzębienia. Zarówno kształt zatok, jak i uzębienie są właściwościami indywidualnymi osoby. Ich porównanie dostarcza podstaw do wydania opinii kategorycznej w przedmiocie identyfikacji indywidualnej. Klasyczna superprojekcja stwierdzająca tożsamość nie  prowadzi do wniosków kategorycznych. Kategoryczne są tylko wnioski wykluczające tożsamość.

W praktyce w badaniu metodą superprojekcji czaszki znalezionej w jeziorze Pluszne dr Dorota Lorkiewicz-Muszyńska dysponowała tylko czaszką i zdjęciami 17-letniego typowanej osoby -Tomasza Sadowskiego (w czasie zaginięcia miał 28 lat). Nie otrzymała żadnych informacji o stanie uzębienia Tomasza Sadowskiego, które posiadały służby więzienne (T.S był karany).

W tym miejscu kilka słów o więziennej książeczce zdrowia Tomasza Sadowskiego. Każdy więzień takową posiada. Znajdują się w niej wszystkie informacje o stanie zdrowia przy przyjmowaniu skazanego do ZK i leczenia w ZK, w tym także stanie uzębienia więźnia i leczenia zębów. Wg. oświadczeń prokuratury i sądów, w aktach sprawy nie było książeczki Tomasza Sadowskiego. Instytucje te sugerowały, że „zaginęła”. Podczas rozpatrywania kasacji w tej sprawie „odnalazł” tę książeczkę w aktach sprawy Sąd Najwyższy. Niestety wpisy dot. stanu uzębienia i ew. leczenia stomatologicznego był usunięte. Natomiast według zeznań świadków  Tomasz Sadowski  miał on piękne zdrowe i wszystkie zęby i nie miał nawet jednego leczonego zęba. Jest to istotne, bowiem  dowodowa czaszka miała kilka ubytków i  kilka zębów leczonych. A co najistotniejsze dowodowa czaszka miała  wydatny tyłogryz, podczas gdy Tomasz Sadowski miał prawidłowy zgryz.

Wracając do II ekspertyzy antropologicznej  biegła  na zdjęcia dowodowej czaszki nakładała warstwami zdjęcia twarzy 17-letniego Tomasza Sadowskiego, „subtelnie dokładając” np. kosmyki włosów na czole czaszki, aby ukryć jej „niekompatybilność” z czołem Tomasza Sadowskiego, czy zasłonić wydatne łuki brwiowe kości czaszki, których nie miał Tomasz Sadowski. Największym problemem biegłej był wyraźny tyłozgryz czaszki i prawidłowy zgryz Tomasza Sadowskiego. Dr. Lorkiewicz-Muszyńska   przedstawiając swoją „pracę” podczas rozprawy na pytania o tę wyraźną i oczywistą dla laika róóżnicę twierdziła, że to taka mała pomyłka, o której wiedziała, ale ta  pomyłka  nie ma wpływu na jej ustalenia! Biegła stwierdziła kategorycznie w II opnii, iż dowodowa czaszka w 100% należy do Tomasza Sadowskiego.

Biegła podczas swoich badań w I ekspertyzie odtworzyła przypuszczalny wygląd twarzy czaszki, stąd w soich badaniach (I i II ekspertyzie) dysponowała  dwoma przypuszczalnymi wizerunkami tej czaszki – tym odtworzonym w I opinii i zdjęciami Tomasza Sadowskiego dostarczonymi przez prokuratora na potrzeby II ekspertyzy. Stąd, nie jest prawdziwym, twierdzenie dr Dorota Lorkiewicz-Muszyńskiej w II opinii, iż  badana  przez nią czaszka może korelować  tylko i na 100% z wizerunkiem twarzy Tomasza Sadowskiego.  A z tego wynika wprost, że kategoryczność stwierdzenia, iż dowodowa czaszka może tylko i wyłącznie należeć do T.Sadowskiego  jest nieuprawniona, bo przecież w sposób oczywisty sprzeczna z tokiem i wynikami jej własnych badań przeprowadzonych w obu  ekspertyzach.

Kategoryczność  tego stwierdzenia biegłej, zaprzecza także jej własnym wnioskom, w pracach naukowych jakie ogłosiła na temat antropologicznych badań identyfikacyjnych – gdzie twierdzi, iż jest to „...zawsze przybliżenie...” i nie można mieć 100% pewności.  ( Komputer narysował twarz)

Niestety zabiegi  dr Doroty Lorkiewicz-Muszyńskiej, aby jej opinia zadowoliła oczekiwania klienta nie ograniczają się do tych opisanych powyżej. Biegła    pominęła najważniejszą cechę dowodowej czaszki, która miała fundamentalne znaczenie w sprawie. A mianowicie po maceracji czaszki biegła odkryła w żuchwie ofiary otwór po postrzale. Ponieważ tkanka miękka dziąsła była zachowana w całości i nie było na  niej obrażeń po  postrzale (biegła opisała to miejsce – zębodół zarośniety, podobnie jak je opisał biegły medyk sądowy i co widać na zdjęciach i video, zawartych w aktach sprawy), logicznym jest wniosek, iż ofiara była postrzelona w twarz nie w chwili śmierci, a jakiś czas przed nią, wystarczająco długi aby rana w dziąśle żuchwy zabliźniła się.

Odtwarzając wygląd twarzy czaszki biegła pominęła fakt zniekształcenia twarzy ofiary zabliżnionym postrzałem. Fakt ten miał olbrzymie znaczenie w sprawie. I tak:
  • ·         Tomasz Sadowski nigdy nie był postrzelony i cała mitręga z wykonywaniem I opinii antropologicznej i fałszowaniem drugiej opinii przez dr. Dorotę Lorkiewicz z pieniędzy publicznych był zbędny. Postrzał odkryty przez biegłą wykluczał, iż dowodowa czaszka należy do Tomasza Sadowskiego.
  • Oskarżonym udowodniono oddanie dwóch strzałów do ofiary w chwili śmierci i skazano na dożywocie oskarżonego J.Wacha. 
  •  Biegła utrudniała postępowanie karne w sprawie zaginięcia i domniemanej de facto do 2014r. śmierci Tomasza Sadowskiego i przyczyniła się do skazania niewinnych osób za zabójstwo Tomasza Sadowskiego w 2003r. na podstawie sfałszowanej II ekspertyzy biegłej i sfałszowanych badań DNA  
  • A także udaremniła zidentyfikowanie szczątków znalezionych w jeziorze i przeprowadzenie śledztwa   w sprawie zabójstwa tej osoby i ukarania winnego/winnych.
Załącznik

Historia dwóch ciał Tomasza Sadowskiego



24 sierpnia 1999 r. w jeziorze Pluszne znaleziono częściowo zeszkieletowaną czaszkę ludzką. Po przeszukaniu jeziora 2 września 1999 r. znaleziono dwie dłonie i dwa podudzia. Szczątki znalezione 24 sierpnia i 2 września 1999 r. zostały zidentyfikowane, jako  należące do zaginionego w Suwałkach 16 kwietnia 1999 r. Tomasza Sadowskiego.



Identyfikacji  szczątków dokonano  na podstawie badań i opinii DNA  i  dwóch opinii antropolog. Na skutek m.in. wykonanej przez biegłych  ekspertyzy identyfikacyjnej DNA,  dowodowe szczątki zostały uznane za zaginionego Tomasza Sadowskiego, co pozwoliło organom ścigania prowadzić postępowanie przygotowawcze ad personam w sprawie zaginięcia i zabójstwa Tomasza Sadowskiego i de facto bezpodstawnie oskarżyć wytypowanych podejrzanych. Ofiara została pozbawiona życia przez strzał z broni palnej – w potylicę, następnie poćwiartowana. Poćwiartowane  szczątki zostały prawdopodobnie wrzucone do jeziora i nigdy nie odnaleziono ich w całości.



Sądy skazały 3 oskarżonych o porwanie i zabójstwo Tomasza Sadowskiego na kary dożywotniego więzienia i 15 lat.

           

17 sierpnia 2014 r. prokuratura olsztyńska podała do publicznej wiadomości, iż w styczniu 2014 r. odnaleziono „drugie” szczątki Tomasza Sadowskiego, które zidentyfikowano na podstawie m.in. badania i opinii DNA.  Tym razem okazało się ono rzeczywiście  ciałem Tomasza Sadowskiego. Ciało to nie było poćwiartowane,  a przyczyną śmierci było uduszenie. Inna osoba przyznała się do zabójstwa.





[i] nauka o kształtach i budowie wewnętrznej i zewnętrznej
[ii] technika pomiarów czaszki stosowana w antropologii

1 komentarz: