Poniższy tekst jest drugim w serii poruszającej niezwykle ważny dla
tysięcy powodów, powódek i oskarżonych - temat biegłych sądowych.
Część czytelników zna tło faktyczne tej bulwersującej sprawy „dwóch
ciał Tomasza S.” i skazania niewinnych osób za jego zabójstwo, a dla czytelników nie
znających sprawy, zamieściłam na końcu tekstu krótki opis.
Dwie
opinie antropologiczne
Prokuratura w Olsztynie w celu identyfikacji szczątków znalezionych w 1999r. w jeziorze Pluszne zleciła antropolog dr Dorocie Lorkiewicz-Muszyńskiej z AM w Poznaniu odtworzenie przypuszczalnego wyglądu twarzy ofiary (była to pierwsza ekspertyza identyfikacyjna ofiary). Dr Lorkiewicz-Muszyńska w opinii opisała szczegółowo stan czaszki przed maceracją (oczyszczenie kości z tkanki miękkiej) i ponownie po maceracji. Biegła opisała także na podstawie zdjęć Tomasza Sadowskiego cechy jego twarzy. Przedstawiam te opisy w tabeli:
Czaszka NN
|
OPINIA I
|
Tomasz Sadowski
|
szerokie
|
CZOŁO
|
średnio szerokie
|
dość wysokie masywne, urzeźbione
|
KOSCI JARZMOWE
|
zaznaczone
miernie
|
lekki
tyłozgryz
|
ZGRYZ
|
Prawidłowy
|
silnie
wykształcony trójkąt
|
BRÓDKA
|
Średnio
zaznaczona,zaokrąglona
|
masywna
|
ŻUCHWA
|
Kąt
żuchwowy zaznaczony miernie
|
Dość dużych rozmiarów,dość masywna
|
TWARZ
|
średnio
szeroka
|
Przypuszczalny
wygląd twarzy czaszki, który biegła odtworzyła nawet na jotę nie przypominał
wyglądu twarzy Tomasza Sadowskiego. Prokuratura zleciła więc jako drugą
ekspertyzę identyfikacyjną - badanie porównawcze profili DNA szczątków z
profilami DNA matki i siostry Tomasza Sadowskiego (ekspertyza opisana w I
części tej serii tutaj).
Po otrzymaniu
opinii DNA prokuratura ponownie zwróciła się do dr. Lorkiewicz-Muszyńskiej o wykonanie drugiej
ekspertyzy antropologicznej. Tym razem prokuratura zleciła odtworzenie na
podstawie czaszki wyglądu osoby
ofiary. Biegła w lot pojęła, o co chodzi prokuratorowi.
W drugiej
ekspertyzie w rozdziale opinii zatytułowanym „Analiza antropologiczna czaszki”, wbrew tytułowi dr Lorkiewicz-Muszyńska opisała cechy twarzy Tomasza Sadowskiego
dokładnie tak jak opisała to w I opinii
(patrz prawa strona tabeli powyżej). Ten prosty zabieg upraszczał biegłej dalsze
badania i wydanie opinii antropologicznej satysfakcjonującej oczekiwania prokuratora.
Zgodnie z pierwszą zasadą
opiniowania sądowego - papier przyjmie
wszystko, opinia ta zawierała falszywe
przesłanki jak podane powyżej, na których biegła opierała swą drugą opinię,
stąd konkluzja opinii była
sprzeczna z zasadami naukowego dowodzenia i zasadami logicznego
rozumowania.
Biegła w II
ekspertyzie posłużyła się metodą superprojekcji, zwaną też superimpozycją.
Metoda stosowana jest w przypadkach, kiedy biegły dysponuje
wykonanymi za życia fotografiami osoby
zaginionej, a jednocześnie uzasadnione jest założenie, że dowodowa
czaszka należy do wytypowanej przez prokuraturę osoby – tutaj Tomasza Sadowskiego.
W badaniach metodą superprojekcji należy wykorzystać te zdjęcia, które pochodzą
z okresu niezbyt odległego od czasu zaginięcia, z uwagi na zmiany jakie
zachodzą w proporcjach twarzoczaszki w okresie dojrzewania i starzenia się
organizmu człowieka. Oczywiście głowa
osoby typowanej powinna być przedstawiona
na zdjęciach w zróżnicowanych ujęciach
- an face, profil, półprofil, co poszerza możliwości wzajemnej analizy
porównawczej badanej czaszki i głowy osoby w zakresie proporcji, cech
poszczególnych elementów morfologicznych twarzoczaszki i twarzy[i],
wyprofilowania poszczególnych okolic twarzoczaszki i twarzy, ustaleń w
zakresie wzajemnych relacji pomiędzy punktami kraniometrycznymi[ii], co zmniejsza do minimum niebezpieczeństwo błędnej
identyfikacji .
Badania identyfikacyjne metodą superprojekcji poszerzane są o dodatkowe badania, o ile dostępny jest materiał porównawczy jak np. zdjęcia radiologicznych czaszki i zębów, karty leczenia stomatologicznego i ortodontycznego, odlewy gipsowe zębów itp.
Istotą tej metody
jest bowiem jednoczesne rzutowanie na ekran obrazu czaszki nie
zidentyfikowanych zwłok nałożonego na zdjęcie głowy osoby zaginionej. Przy
identyfikacji osób zaginionych, superprojekcja poprzedzona jest zwykle analizą
antropologiczną znalezionej czaszki, co umożliwia przeprowadzenie odpowiedniego
typowania.
Warto przy tym zaznaczyć, że najlepsze rezultaty daje wykorzystanie zdjęć RTG zamiast klasycznej fotografii. Zdjęcia rentgenowskie dają bowiem znacznie bardziej precyzyjny obrys czaszki, a dodatkowo obrazują kształt zatok czołowych, a niekiedy jeszcze uzębienia. Zarówno kształt zatok, jak i uzębienie są właściwościami indywidualnymi osoby. Ich porównanie dostarcza podstaw do wydania opinii kategorycznej w przedmiocie identyfikacji indywidualnej. Klasyczna superprojekcja stwierdzająca tożsamość nie prowadzi do wniosków kategorycznych. Kategoryczne są tylko wnioski wykluczające tożsamość.
W praktyce w
badaniu metodą superprojekcji czaszki znalezionej w jeziorze Pluszne dr Dorota
Lorkiewicz-Muszyńska dysponowała tylko czaszką i zdjęciami 17-letniego typowanej
osoby -Tomasza Sadowskiego (w czasie zaginięcia miał 28 lat). Nie otrzymała żadnych
informacji o stanie uzębienia Tomasza Sadowskiego, które posiadały służby
więzienne (T.S był karany).
W tym miejscu kilka
słów o więziennej książeczce zdrowia Tomasza Sadowskiego. Każdy więzień takową
posiada. Znajdują się w niej wszystkie informacje o stanie zdrowia przy
przyjmowaniu skazanego do ZK i leczenia w ZK, w tym także stanie uzębienia
więźnia i leczenia zębów. Wg. oświadczeń prokuratury i sądów, w aktach sprawy
nie było książeczki Tomasza Sadowskiego. Instytucje te sugerowały, że „zaginęła”.
Podczas rozpatrywania kasacji w tej sprawie „odnalazł” tę książeczkę w aktach
sprawy Sąd Najwyższy. Niestety wpisy dot. stanu uzębienia i ew. leczenia
stomatologicznego był usunięte. Natomiast według zeznań świadków Tomasz Sadowski miał on piękne zdrowe i wszystkie zęby i nie
miał nawet jednego leczonego zęba. Jest to istotne, bowiem dowodowa czaszka miała kilka ubytków i kilka zębów leczonych. A co najistotniejsze
dowodowa czaszka miała wydatny tyłogryz,
podczas gdy Tomasz Sadowski miał prawidłowy zgryz.
Wracając do II
ekspertyzy antropologicznej biegła na zdjęcia dowodowej czaszki nakładała
warstwami zdjęcia twarzy 17-letniego Tomasza Sadowskiego, „subtelnie
dokładając” np. kosmyki włosów na czole czaszki, aby ukryć jej
„niekompatybilność” z czołem Tomasza Sadowskiego, czy zasłonić wydatne łuki
brwiowe kości czaszki, których nie miał Tomasz Sadowski. Największym problemem
biegłej był wyraźny tyłozgryz czaszki i prawidłowy zgryz Tomasza Sadowskiego.
Dr. Lorkiewicz-Muszyńska przedstawiając swoją „pracę” podczas rozprawy na
pytania o tę wyraźną i oczywistą dla laika róóżnicę twierdziła, że to taka mała pomyłka, o której wiedziała,
ale ta pomyłka nie ma wpływu na jej ustalenia! Biegła stwierdziła
kategorycznie w II opnii, iż dowodowa
czaszka w 100% należy do Tomasza Sadowskiego.
Biegła podczas swoich badań w I ekspertyzie odtworzyła przypuszczalny wygląd twarzy czaszki, stąd w soich badaniach (I i II ekspertyzie) dysponowała dwoma przypuszczalnymi wizerunkami tej czaszki – tym odtworzonym w I opinii i zdjęciami Tomasza Sadowskiego dostarczonymi przez prokuratora na potrzeby II ekspertyzy. Stąd, nie jest prawdziwym, twierdzenie dr Dorota Lorkiewicz-Muszyńskiej w II opinii, iż badana przez nią czaszka może korelować tylko i na 100% z wizerunkiem twarzy Tomasza Sadowskiego. A z tego wynika wprost, że kategoryczność stwierdzenia, iż dowodowa czaszka może tylko i wyłącznie należeć do T.Sadowskiego jest nieuprawniona, bo przecież w sposób oczywisty sprzeczna z tokiem i wynikami jej własnych badań przeprowadzonych w obu ekspertyzach.
Kategoryczność tego stwierdzenia biegłej, zaprzecza także jej własnym wnioskom, w pracach naukowych jakie ogłosiła na temat antropologicznych badań identyfikacyjnych – gdzie twierdzi, iż jest to „...zawsze przybliżenie...” i nie można mieć 100% pewności. ( Komputer narysował twarz)
Niestety zabiegi dr Doroty Lorkiewicz-Muszyńskiej, aby jej opinia zadowoliła oczekiwania klienta nie
ograniczają się do tych opisanych powyżej. Biegła pominęła najważniejszą cechę dowodowej czaszki,
która miała fundamentalne znaczenie w sprawie. A mianowicie po maceracji
czaszki biegła odkryła w żuchwie ofiary otwór po postrzale. Ponieważ tkanka
miękka dziąsła była zachowana w całości i nie było na niej obrażeń po postrzale (biegła opisała to miejsce – zębodół
zarośniety, podobnie jak je opisał biegły medyk sądowy i co widać na zdjęciach
i video, zawartych w aktach sprawy), logicznym jest wniosek, iż ofiara była
postrzelona w twarz nie w chwili śmierci, a jakiś czas przed nią, wystarczająco
długi aby rana w dziąśle żuchwy zabliźniła się.
Odtwarzając wygląd
twarzy czaszki biegła pominęła fakt zniekształcenia twarzy ofiary zabliżnionym
postrzałem. Fakt ten miał olbrzymie znaczenie w sprawie. I tak:
- · Tomasz Sadowski nigdy nie był postrzelony i cała mitręga z wykonywaniem I opinii antropologicznej i fałszowaniem drugiej opinii przez dr. Dorotę Lorkiewicz z pieniędzy publicznych był zbędny. Postrzał odkryty przez biegłą wykluczał, iż dowodowa czaszka należy do Tomasza Sadowskiego.
- Oskarżonym udowodniono oddanie dwóch strzałów do ofiary w chwili śmierci i skazano na dożywocie oskarżonego J.Wacha.
- Biegła utrudniała postępowanie karne w sprawie zaginięcia i domniemanej de facto do 2014r. śmierci Tomasza Sadowskiego i przyczyniła się do skazania niewinnych osób za zabójstwo Tomasza Sadowskiego w 2003r. na podstawie sfałszowanej II ekspertyzy biegłej i sfałszowanych badań DNA
- A także udaremniła zidentyfikowanie szczątków znalezionych w jeziorze i przeprowadzenie śledztwa w sprawie zabójstwa tej osoby i ukarania winnego/winnych.
Załącznik
Historia dwóch ciał Tomasza Sadowskiego
24 sierpnia 1999 r. w jeziorze Pluszne znaleziono
częściowo zeszkieletowaną czaszkę ludzką. Po przeszukaniu jeziora 2 września
1999 r. znaleziono dwie dłonie i dwa podudzia. Szczątki znalezione 24 sierpnia
i 2 września 1999 r. zostały zidentyfikowane, jako należące do zaginionego w Suwałkach 16
kwietnia 1999 r. Tomasza Sadowskiego.
Identyfikacji
szczątków dokonano na podstawie
badań i opinii DNA i dwóch opinii antropolog. Na skutek m.in.
wykonanej przez biegłych ekspertyzy
identyfikacyjnej DNA, dowodowe szczątki
zostały uznane za zaginionego Tomasza Sadowskiego, co pozwoliło organom
ścigania prowadzić postępowanie przygotowawcze ad personam w sprawie
zaginięcia i zabójstwa Tomasza Sadowskiego i de facto bezpodstawnie oskarżyć wytypowanych podejrzanych. Ofiara
została pozbawiona życia przez strzał z broni palnej – w potylicę, następnie
poćwiartowana. Poćwiartowane szczątki
zostały prawdopodobnie wrzucone do jeziora i nigdy nie odnaleziono ich w
całości.
Sądy skazały 3 oskarżonych o porwanie i zabójstwo Tomasza
Sadowskiego na kary dożywotniego więzienia i 15 lat.
17 sierpnia 2014 r. prokuratura olsztyńska podała do
publicznej wiadomości, iż w styczniu 2014 r. odnaleziono „drugie” szczątki
Tomasza Sadowskiego, które zidentyfikowano na podstawie m.in. badania i opinii
DNA. Tym razem okazało się ono
rzeczywiście ciałem Tomasza Sadowskiego.
Ciało to nie było poćwiartowane, a
przyczyną śmierci było uduszenie. Inna osoba przyznała się do zabójstwa.
[i] nauka o kształtach i budowie
wewnętrznej i zewnętrznej
[ii] technika pomiarów czaszki stosowana
w antropologii
Jednym z oskarżonych był skazany niesłusznie JACEK WACH
OdpowiedzUsuń