Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 29 grudnia 2015

Apel Sorosa - nie słuchajcie syrenich pieśni Trumpa i Cruza


                                                   
Amerykański (i nie tylko) „demokratyczno-lewacki” establishment zdaje się być mocno wystraszony koszmarną dla niego i wydaje się coraz realniejszą wizją  Donalda  Trumpa, jako rezydenta Białego Domu. Wyciągnięto więc ciężką artylerię! Sam George Soros - twórca New Age, szara eminecja i arcymistrz pociagnia za sznurki  w Waszyngtonie i w innych różnistych częściach globu, zaapelował do Amerykanów i Europejczyków. Zawsze to lepiej na zimne podmuchać,  niż później pompować setki milionów w jakieś Majdany i KODy.

27 grudnia The Guardian zamieścił apel Sorosa na tzw. stronie op-ed[i]

Oto ten apel 
(Treść sponsorowana przez Grupę Bloomberg).

„Nie jest łatwo ignorować zagrożenia  i oprzeć się histerii, ale musimy zrobić wszystko, aby się nie bać, bowiem  strach,  jest największym zagrożeniem dla „otwartego” społeczeństwa.
„Otwarte” społeczeństwa są zawsze zagrożone. Jest to szczególnie prawdziwe zawsze w odniesieniu do Ameryki i Europy, a teraz tym bardziej, w wyniku ataków terrorystycznych w Paryżu i gdzie indziej i sposób w jaki Ameryka i Europa, a zwłaszcza Francja, zareagowały na te ataki.
Ugrupowania terrorystyczne dżihadu, takie jak Państwo Islamskie i Al-Kaida odkryli piętą Achillesową naszych zachodnich społeczeństw: strach przed śmiercią. Poprzez przerażające ataki  i makabryczne filmy, publicyści ISIS potęgują  ten strach, co powoduje  u przecież skądinąd rozsądnych ludzi, iż zaczynają  działać nieracjonalne.

 Naukowcy odkryli, że emocje są niezbędnym składnikiem ludzkiego rozumowania. To tłumaczy, dlaczego terroryzm dżihadystów stanowi tak silne zagrożenie dla naszych społeczeństw: strach przed śmiercią prowadzi nas i naszych przywódców do myślenia – i  zachowań - irracjonalnych.

Nauka potwierdza tylko to, co już dawno wykazało doświadczenie: gdy boimy się o nasze życie, emocje rządzą naszymi myślami i działaniami i trudno podejmować racjonalne osądy. Strach aktywuje starsze, bardziej prymitywne części mózgu niż te, który formułują i podtrzymują abstrakcyjne wartości i zasady istnienia społeczeństwa „otwartego”.

Społeczeństwo „otwarte” jest więc zawsze narażone na zagrożenie ze strony naszych reakcji na strach. Pokolenie, które odziedziczy „otwarte” społeczeństwo po swoich rodzicach  nie będzie tego rozumiało, a przecież jest to konieczne, aby utrzymać ten ład, dopóki nie zostanie  przetestowany nasz strach, nie nauczymy się myśleć rozsądnie i przestaniemy się bać. Terroryzm dżihadu to relatywnie nowy strach. Ale przecież  strach przed wojną nuklearną był testowany przez ostatnie pokolenie, a strach przed komunizmem i faszyzmem testowało moje pokolenie.

Ostatecznym celem terrorystów dżihadu jest przekonanie młodzieży muzułmańskiej na całym świecie, że nie ma alternatywy dla terroryzmu. I ataki terrorystyczne są drogą do osiągnięcia tego celu, ponieważ strach przed śmiercią obudzi i zwielokrotni utajone nastroje anty-muzułmańskie w Europie i Ameryce u  ludności niemuzułmańskiej i będą traktować wszystkich muzułmanów jako potencjalnych napastników.

 I to jest dokładnie to, co się dzieje. Histeryczne anty-muzułmańskie reakcje na terroryzm generują strach i oburzenie wśród muzułmanów mieszkających w Europie i Ameryce. Starsze pokolenie reaguje strachem, młodsze niechęcią; wynik jest pożywką dla potencjalnych terrorystów. Jest to samonapędzający się bezrefleksyjny proces.

Jak to może być zatrzymane i odwróconz? Porzucenie wartości i zasad leżących u podstaw „otwartych” społeczeństw i poddawanie  się do anty-muzułmańskim impulsom dyktowane przez strach z pewnością nie jest odpowiedzią, choć może być tak  trudno oprzeć się takiej  pokusie. Doświadczyłem tego osobiście, kiedy oglądałem ostatnią debatę Republikanów na prezydenta; mogłem się powstrzymać tylko pamiętając, że musi to być irracjonalne poddawać się  życzeniom swoich wrogów.

 Aby usunąć zagrożenia stwarzane przez terroryzm dżihadu, abstrakcyjne argumenty nie wystarczą; potrzebujemy strategii na pokonanie go. Wyzwaniem jest fakt, że to zjawisko dżihadystów  jest z nami już dłużej niż jedno pokolenie. Rzeczywiście, właściwe zrozumienie tego zjawiska może być niemożliwe. Ale próbować musimy. 

 Rozważmy konflikt syryjski, który jest przyczyną problemu migracji, które stawia egzystencjalne zagrożenie dla Unii Europejskiej, jaką znamy. Jeżeli zostałby on rozwiązany, świat byłby w lepszej formie. Ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że ISIS działa z pozycji słabszego. Podczas gdy szerzy się strach na świecie,  pozycja ISIS w jego „ojczyźnie” słabnie.  Rada Bezpieczeństwa ONZ jednogłośnie przyjęła rezolucję przeciwko ISIS, a jego przywódcy są świadomi, że ich dni w Iraku i Syrii są policzone.

 Oczywiście, perspektywy dla Syrii pozostają wysoce niepewne, a konflikt nie może być ani zrozumiany, ani rozwiązywany w izolacji.  Jedno jest jednak krystalicznie jasne: jest to skandaliczny błąd, robić to, co terroryści chcą abyśmy robili. Dlatego, na progu  2016 roku, musimy potwierdzić nasze zobowiązanie(sic) do przestrzegania zasad „otwartego” społeczeństwa i nie słuchać syrenich  pieśni  m.in. Donalda Trumpa i Teda Cruza, nawet jeżeli to jest wyjątkowo trudne.”

Cóż za altruizm i globalnie obywatelski anty-konserwatyzm! Partia Republikańska z Donaldem Trumpem i Tedem Cruzem  doprowadziła  bezczelnie do zmiany priorytetów wyborców. W ankiecie Wall Street Journal / NBC News z 14 grudnia - 40% Amerykanów uważa, iż bezpieczeństwo narodowe i walka z terroryzmem powinny być  priorytetem rządu. Ponad 60% ankietowanych wymienia te cele na drugim miejscu. Dla porównania  przed wyborami w 2008  bezpieczeństwo narodowe i walka z terroryzmem były priorytetem dla 16% ankietowanych.

No i  dobroczyńca Soros też troszkę zaiwestował w wyścig do Białego Domu. W 2004 zaiwestował w eksmisję George W. Busha z Białego Domu ponad 20 milionów.

Według Center for Responsive Politics and OpenSecrets.org  począwszy od 17.08.2015 Soros zasilił w 100% fundusze - Priorities U.S.A. Action (H. Clinton), American Bridge 21st Century (liberałowie) i Ready PAC (też liberałowie) na sumę (jak na razie) $ 2.025.000

Tak więc Soros ma powody, aby apelować w The Guardian do Amerykanów by zmienili swoje sentymenty z tych wrednie konserwatywnych na  jego dużo bardziej liberalne ideały. A precyzyjnie póki co  2.025.000  powodów.


[i] Op-ed (opposite editorial) po przeciwnej stronie - strony głównej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz