W sobotę 13.02.2016 zmarł ulra-konserwatywny sędzia Sądu
Najwyższego USA Antonin Scalia. Jego kadencja była najdłuższą w historii tego
sądu. Przez ponad trzy dekady jego jego
poglądy wywoływały często słuszne - emocjonalne i gorące kontrowersje. Przez
konserwatystów był uwielbiany, przez liberałów znienawidzony. To Scalia wskazania Ojców Założycieli państwowości
amerykańskiej w archaicznych dokumentach
założycielskich, uważał zawsze za wiecznie żywy drogowskaz. Twierdził, że jego lojalność zawsze była po stronie Konstytucji, „gdyby było inaczej byłoby to zagrożeniem
dla amerykańskiej demokracji" (pisał
w zdaniu odrębnym do decyzji Obergefell v. Hodges,
w sprzeciwie przeciwko małżeństwom homoseksualnym).
Z kamienną twarzą potrafił też powiedzieć, iż to Konstytucja zabrania EPA (Federalna
agencja ochrony środowiska) regulowania emisji gazów i pyłu z elektrowni.
A tutaj najbardziej kontrowersyjny pogląd; "Ten sąd nie
stwierdził, że Konstytucja zabrania egzekucji skazanego,
który miał sprawiedliwy proces, ale później
był w stanie przekonać sąd odwoławczy, że jest" właściwie "niewinny " napisał sędzia Scalia w 2009 w sprzeciwie od
postanowienia SN na wniosek Sądu Federalnego prowadzącego postępowanie w stanie Georgia, aby zająć się sprawą
skazanego na karę śmierci Troya Davisa.
"Wręcz przeciwnie, wielokrotnie pozostawił to pytanie nierozwiązanym, wyrażając jednocześnie znaczne wątpliwości, że wszelkie roszczenia oparte na rzekomej " rzeczywistej niewinności " są konstytucyjnie rozpoznawalne."
Sąd Federalny stanu Georgia podtrzymał wyrok kary śmierci i
11 września 2011, po 22 latach walki Davisa o uniewinnienie wykonano wyrok.
Sędzia Scalia był ucieleśnieniem
nowego rodzaju konserwatywnego prawnika. Przed Scalią, twierdzenie, że Kongres
nie może ograniczać wydatków publicznych, albo że Druga poprawka gwarantuje prawa
jednostki do posiadania prywatnej broni
palnej do samoobrony, były powszechnie uważane za absurdalne. Teraz
są one dzięki Scalii powszechnie akceptowane przez znaczny odsetek Amerykanów, a
liberałowie muszą się gimnastykować jak stanowić prawo wokół tych decyzji. Popierał
ograniczanie prawa służb do przeszukiwań obywateli i inwigilacji oraz większą
ochronę prawną dla oskarżonych.
Abstrahując od poglądów sędziego Antonina Scalii, jego zajadli przeciwnicy zgadzają się z jego
wielbicielami, iż był wielkim erudytą, o ciętym języku i fenomenalnym poczuciu
humoru. W dniach, kiedy przewidziane były jego pasjonujące wystąpienia w SN, kolejka publiczności formawała się już przed
świtem. Jego legendarne publiczne debaty ze słynnym i również niezwykle
popularnym sędzią SN USA - liberałem Stephenem Breyerem
- są fascynującą lekcją kultury osobistej, historii USA, prawa, także konstytucyjnego
i kultury debaty opartej na merytorycznej argumentacji i respekcie dla przeciwnika.
Natychmiast
po śmierci Antanina Scalii, rozpoczęła się bezpardonowa walka o wakat w Sądzie
Najwyższym. Republikanie mający większość parlamentarną będą blokowali wybór każdego kandydata prezydenta Obamy, licząc na
wybór jesienią republikanina do Białego Domu. W Sądzie Najwyższym, przeważały dotychczas osoby uznawane
za konserwatystów. Ta sytuacja może się
zmienić, jeżeli nowego sędziego
mianuje Barack Obama. Liberalny sędzia
może zupełnie zmienić układ sił w SN. Już dzisiaj słychać obawy "Brakuje
jednego sędziego, by SN naruszył wolności religijne Amerykanów”
Ironicznie śmierć
upartego „strażnika” Konstytucji, hołdującego literalnemu i dosłownemu stosowaniu jej
zapisów, rozpętała walkę polityczną z demokracją niewiele mającą wspólnego.
Być może miał
rację Antonin Scalia, że;
"System
rządów, który sprawia, że ludzie podlegają rządom dziewięciu
niewybieralnych prawników nie zasługuje na miano demokracji".
A aktem niewątpliwie odwagi był taki pogląd jednego z tych
dziewięciu.
PS. Warto
przypomnieć, że sędzia Scalia został uhonorowany przez Rzecznika Praw
Obywatelskich Janusza Kochanowskiego nagrodą im. Pawła Włodkowica i odebrał
ją osobiście podczas wizyty w Polsce w 2008r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz