Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 7 lutego 2016

Związek prokuratury jutra z cnotami ministra



Po zapoznaniu się z projektem nowej  ustawy o prokuraturze mam poważne obawy, czy ta kolejna „reforma” wypali. Ustawodawca powiela stare rozwiązania i popełnia kardynalne błędy. Ustawa  nie zawiera rozwiązań, o których mówiła zjednoczona prawica w kampanii wyborczej i o których mówi do dzisiaj.  Lekko i powierzchownie potraktował ustawodawca jeden z najważniejszych czy najbardziej znaczących w tej ustawie czynników  - czynnik ludzki. Status quo zostało nienaruszone – prokuratorzy będą jak 30 lat temu BMW – bierni, mierni, wierni i nietykalni.

Nawet najlepsza ustawa nie spełni swej roli, jeśli „jakość” prokuratorów pozostanie bez zmian, prokuratorzy dalej będą mieli imunitet, a  ich odpowiedzialność karna, dyscyplinarna i służbowa pozostanie dalej fikcją.

Pomimo zmiany ustroju, transformacji, różnych barw politycznych u władzy, prokuratura nie doczekała się nowej, kompleksowej ustawy o prokuraturze przez 26 lat.  Obowiązująca  od ponad 31 lat ustawa, pomimo ca. 50 nowelizacji nie straciła nigdy swojego sowieckiego ducha. Do dzisiaj, pomimo ćwiercza funkcjonowania demokratycznego państwa prawa, nie zmienił się fundamentalnie tryb funkcjonowania prokuratur. Dalej pokutuje - wydaje się wśród lwiej części  prokuratorów - przekonanie, że korporacja i polityka, a nie prawo definiuje co im wolno, a co nie.  Bezprawne działania prokuratorów to niemal norma, a nie aberacja. Bezkarność każdego niemal zaniechania, niedopełnienia obowiązków, szalbierstwa i przestępstwa prokuratorów doprowadziło do degrengolady tej instytucji i  niemal całkowitej demoralizacji jej funkcjonariuszy. To patetyczna i tragiczna imitacja państwa prawa i demokracji, w którym de facto obywatel poza prawem wrzucenia swojego głosu do urny wyborczej, pozbawiany jest równie ważnego prawa do kontroli rządzących.  

PRL-owska ustawa gwarantuje, iż na stanowisko prokuratora powoływany jest człowiek o „nieskazitelnym charakterze”. Niemal identyczne rozwiązanie przyjęto w nowej ustawie. Abstrahując od utopii oczekiwania zmaterializowania się jakiegoś nieokreślonego precyzyjniej "nieskazitelnego charakteru" gdy od takich ideałów, jak od gwiazd, dzielą nas tysiące lat świetlnych[i],  trzeba zaznaczyć, że przy zatrudnianiu prokuratora – który często nie przekroczył jeszcze trzydziestki[ii]  - praktyczna ocena jego charakteru jest nie tylko utrudniona, ale przede wszystkim  nie ma praktycznie wogóle  miejsca. Sprawdzana jest tylko niekaralność i informacje uzyskane od policji. Dodać należy,  iż uzyskanie negatywnych informacji niekoniecznie jest oceniane jako „skaza na charakterze”. 

Tymczasem,  aby jakakolwiek reforma miała sens i szanse powodzenia,  trzeba przyszłe kadry prokuratorów;

·         Wychować!

 Stare przysłowie - czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci - zawsze jest aktualne. Ani studia prawnicze, ani „Duraczówka” dla przyszłych prokuratorów,  ani korporacje prawnicze nie kształtują etyki zawodowej swoich członków, co winno być nieodzowną konsekwencją istnienia i działania bez patologii (każdej) grupy zawodowej. A poprzeczka powinna być dużo wyżej, bowiem rola prokuratora jest niezwykle ważna i odpowiedzialna – rzetelne, zgodne z prawem ściganie i oskarżanie przestęp­ców. Powierzanie tej roli przypadkowym prawnikom, bez weryfikacji ich

·         Rygorystycznie sprawdzać „nieskazitelność charakteru” przy zatrudnianiu

W krajach Europy zachodniej,  USA, Kandzie, Australii, etc. reprezentowanie przez kandydata wysokiego poziomu moralnego sprawdzane jest w sposób wyjątkowo staranny. Kandydat składa odpowiedzi w ankiecie na szereg szczegółowych pytań dotyczących jakiejkolwiek kolizji z prawem, w tym zwykłych wykroczeń – niezapłacony parking i inne wykroczenia  drogowe, posiadanie długów, rozliczanie z fiskusem w terminie, historię  płatności  kart kredytowych, itp. Ponadto zasięgana jest  opinia o kandydacie  w miejscu  zamieszkania, ze szkół, do których uczęszczał, w organizacjach, których kandydat był lub jest członkiem itd.

W Polsce rygorystyczny sposób dokonywania oceny posiadania „nieskazitelnego charakteru” przy zatrudnianiu ma tym bardziej  kluczowe znaczenie, iż od  momentu zatrudnienia, zakłada się, że każdy prokurator dysponuje „nieskazitelnym charakterem” i tylko udowadniając na  drodze procedury dyscyplinarnej, karnej lub cywilnej -  domniemanie to można obalić. A to w myśl obowiązującej zasady - klika chroni, klika radzi, klika nigdy cię nie zdradzi – praktycznie zdarza się niezwykle rzadko!

·         Dyscyplinować i karać!

O obecnej  fikcji odpowiedzialności dyscyplinarnej (nie tylko prokuratorów) napisano tomy. Nieodzowna jest przejrzystość i jawność odpowiedzialności, dyscyplinowania i karania za sprzeniewierzenie się deontologii zawodowej i popełnienie przestępstw, zamiast nieetycznej solidarności zawodowej i zamiatania przewinień i przestępstw pod dywan. Etos prokuratorski przestał istnieć. Prokurator nie dąży  do ustalenia stanu faktycznego zgodnego z prawdą materialną. Prokuratorzy są postrzegani przez społeczeństwo jako zorganizowana grupa przestępcza. To jest absurdalna sytuacja, kiedy część tych co stoją na straży naszego bezpieczeństwa i porządku prawnego, niczym nie różnią się od przestępców, których ścigają i oskarżają.
Śledztwo/dochodzenie i później akt oskarżenia - to nie tylko zebranie (lub de facto w naszej rzeczywistości - często spreparowanie, zmanipulowanie) jakichś dowodów winy, jako tako trzymających się kupy. W naszej smutnej rzeczywistości,  zbyt często weryfikacja dowodów oskarżenia jest w sądzie powierzchowna, a umorzenia spraw lub uniewinnienia są rzadkością. Prokurator posiada ogromną, dyskrecjonalną władzę, przesądzającą, niekiedy w de­cydującym stopniu, o życiu oskarżonego i jego rodziny. Były wice - MS Michał Królikowski powiedział o tym procederze;
„…mając akt oskarżenia, (sędziowie) mentalnie angażują się, aby tak długo szukać dowodów, aż znajdą tezy na jego poparcie (…) Sami sędziowie zresztą twierdzą, że bardzo często angażują się w ratowanie aktu oskarżenia i tak prowadzą postępowanie, żeby usunąć ewentualne jego braki. I to jest właśnie powód, że zapada 92% ( w rzeczywistości  97-8%) wyroków skazujących, a tak mało jest wyroków uniewinniających”.
Odpowiedzialność karna, dyscyplinarna i służbowa prokuratorów w projekcie nowej ustawy – Prawo o prokuraturze utrzymuje dokładnie takie same  stare rozwiązania, łącznie z utrzymaniem absurdalnego  imunitetu prokuratora.

Ciekawostka pierwsza: Warto przy tym podkreślić, iż w większości krajów zachodniej Europy i krajach common law prokuratorzy nie posiadają imunitetu.  Za przestępstwa czy wykroczenia karani są jak inni obywatele, bez – jak w naszym porządku prawnym - najczęściej zakończonych fiaskiem prób uchylenia tego imunitetu.
Ciekawostka druga:  Rekord długości postępowania o uchylenie immunitetu w Polsce wynosi ponad 5 lat i 4 miesiące! Pikanterii tej paranoidalnej sytuacji dodaje fakt, iż rzeczony prokurator, wystąpił o odszkodowanie za przewlekłość postępowania i dostał odszkodowanie.[iii]

W kontekście powyższych informacji o unormowaniach odpowiedzialności prokuratora w nowej ustawie, zwykłym kłamstwem są wywody ministra Ziobro w nr. 5 tygodnika „Do rzeczy” (1-7 lutego); „nie może być tak, by wewnętrzne korporacje – bez udziału czynników zewnętrznych i często wbrew interesowi społecznemu – decydowały o tym, czy prokurator lub sędzia dopuścił się przestępstwa i czy dochował godności zawodu.”  - są smutnie nieprawdziwe i oburzające.

Według ministra „nie może być tak...”, a w nowej ustawie jak wół stoi, że wbrew obiecankom  nadal „jest i będzie tak”. 

A minister Z.Ziobro twierdzi, iż dotrzymanie słowa jest dla niego cnotą.[iv]



[i] A.  Lutwak “GŁos Prawa” 1933r. „rzecz daremna i utopijna...Od ideałów bowiem, jak od gwiazd, dzielą nas całe światy, a charakter nieskazitelny w znaczeniu dosłownem… to superlatyw, to ideał niebosiężny, prawie nieziszczalny...prawa ziemskie pisane są dla ziemian, a nie dla niebian”.
[ii] projektowana dolna granica wieku prokuratora 26 lat
[iii] Przypadek ten opisuje A. Herzog, Postępowanie w przedmiocie uchylenia immunitetu prokuratorskiego – stan prawny i praktyka (cz. II), Prokuratura i Prawo 2008, nr 6, s. 12.
[iv] “Do rzeczy”nr.5/156 1/7 luty 2016 str.22




1 komentarz:

  1. Jak długo bedziemy w prawie akceptować niejasne sformułowania (v. "nieskazitelność) tak długo w zasadzie nic nie da sie zrobic, bo każdą decyzję bedzie można obronić mówiąc, że jakaś wykombinowana przez władze interpretacja jest słuszna, a inne, równie poprawne już nie. Poza ty zgadzam się, NIESTETY, z opiniami Autora.

    OdpowiedzUsuń